Na chwilę obecną dostępność nawozów z Grupy Azoty jest bardzo dobra i raczej ich nie zabraknie, o czym na wczorajszej konferencji prasowej informował wiceminister aktywów państwowych Karol Rabenda oraz prezes Grupy Azoty S.A. Tomasz Hinc. Jednak ich ceny mogą jeszcze wzrosnąć.
Jak poinformowano na konferencji, pomimo trudnych warunków, Grupa Azoty S.A. nie zaprzestała produkcji lub znacząco nie ograniczyła, tak jak inni europejscy producenci. Spółka rocznie produkuje około 5 mln ton nawozów. Wszyscy autoryzowani dystrybutorzy Grupy Azoty prowadzą sprzedaż nawozów na terenie całego kraju, w tym spółka dystrybucyjna Agrochem Puławy, należąca w 100 proc. do Grupy Azoty Puławy S.A.
Opublikowane cenniki prezentują się następująco:
Z dostępnością faktycznie nie ma obecnie problemu i nawozy są dostępne praktycznie od ręki. Jednakże, jak dowiedzieliśmy się od jednego z dystrybutorów, wynika to raczej z faktu, że na chwilę obecną rolnicy ich właściwie nie kupują. Ponadto, jak zdradził nam nasz informator, od 1 listopada br. ceny wzrosną o prawie 100 zł/t w stosunku do opublikowanego powyżej cennika. Czy tak będzie? Oby nie; za chwilę powinniśmy się przekonać.
Teraz 3 tys /tone ,więc to mogą być już nawet po 10 tys ja i tak ich nie kupię
Niech windują te i tak kosmiczne ceny nawozów.To co wyprawiają z nawozami to już tylko usmiech na twarzy wywołuje, ludzie potencjalne straty z plonów wynikające z zaniechania nawożenia mogą być mniejsze niż ładowanie po 3 tysie netto/tona za biedną saletre.W przypadku rzepaku tona saletry wystarcza u mnie na około hektar uprawy a reszta?
Za te pieniądze, możecie żreć te nawozy. Siać ich z pewnością nie będę, chyba że świnki będą po 20 zł kg!!!
Tak jest. Średnia cena na listopad wzrosła o 90zł. A zobaczycie co będzie po nowym roku…….
Po nowym roku ceny nawozów pójdą na dół. Chyba , że jest więcej idiotów, którym,,udało się kupić saletrę po 3400zł” nie kupować zysk będzie niewiele mniejszy ale ryzyko utraty plonu o wiele mniejsze. Nie panikować!!!