fbpx

Wtórna szkodliwość ektopasożytów

Stadny chów zwierząt sprzyja rozwojowi pasożytów. Spośród ponad 50 gatunków ektopasożytów (owadów lub pajęczaków bytujących na lub pod powierzchnią skóry) występujących u zwierząt gospodarskich, najbardziej uciążliwe są muchy krwiopijne z rodzaju Haematobia oraz Stomoxys, meszki (Stephanofilaria stilest), kleszcze (Ixodex, Boophilus, Amblyomma), świerzbowce (Sarcoptes scabiei ver.suis), wszy (Haematopinus suis), komary (Anopheles) oraz gzy (Hypoderma bovis). Mogą one powodować podrażnienia skóry, utratę krwi, niepokój zwierząt, słabsze pobieranie paszy, a przede wszystkim osłabiają wzrost.

Ektopasożyty charakteryzują się tym, że przenoszą się przez kontakt, np. między osobnikami żyjącymi w tym samym pomieszczeniu, z matki na potomka, ale ponadto są przenoszone przez różnego rodzaju sprzęt oraz ludzi. Wnikają do organizmu żywiciela przez powłoki zewnętrzne (skóra) żywiciela, robią to czynnie dzięki specjalnie przystosowanym aparatom gębowym lub narządom czepnym, albo za pośrednictwem stawonogów, przez które są przenoszone (inokulowane).

Oddziaływanie ektopasożytów często ogranicza się do miejsca, w którym wnikają do organizmu żywiciela. Ich oddziaływanie można sprowadzić do trzech elementów: uszkadzają tkanki skóry mechanicznie (dzięki swoim narządom gębowym lub czepnym), pobierają pokarm wpływając przy tym niekorzystnie na stan zdrowia żywiciela (muchy krwiopijne powodują silną niedokrwistość lub anemię) oraz często wydzielają związki chemiczne toksyczne (produkty przemiany materii) dla organizmu, w którym pasożytują. Ponadto, mogą torować drogę dla wysoce chorobotwórczych drobnoustrojów, które w następstwie wikłają organizm zwierzęcia w zakażenia.

Jednymi z najbardziej uciążliwych ektopasożytów są między innymi muchy krwiopijne z rodzaju Haematobia irritans – czyli mucha dwuskrzydła bytująca na grzbiecie, łopatkach i bokach bydła. Pasożyt ten odżywia się krwią żywiciela, którą ssie co najmniej 20 razy dziennie. Schodzi z żywiciela tylko po to, by złożyć jaja w krowim oborniku. Przez nakłuwanie skóry przy piciu krwi powodują u zwierząt silny niepokój, utratę znacznej ilości krwi oraz zmiany zapalne na skórze brzucha.
Podobnymi ektopasożytami krwiopijnymi są meszki (Stephanofilaria Stilesi), owady wielkości 3-6 mm, rozpoznawane po ciemnej barwie oraz po charakterystycznym aparacie gębowym przypominającym bagnet. Kontakt z bydłem mają tylko w czasie pobierania krwi. Najczęściej siadają na obwodowych częściach kończyn i brzuchu, to jest na takich partiach ciała, gdzie nie mogą być spędzone przez oganiające się ogonem i głową zwierzęta. Meszki, oprócz wysysania dużej ilości krwi, mogą również zakażać wirusem pryszczycy, laseczkami wąglika i pierwotniakami. Uszkodzona skóra może stanowić wrota dla drobnoustrojów wywołujących schorzenia, od skórnych po ogólne zakażenia. Innym przedstawicielem much krwiopijnych jest bolimuszka kleparka (Stomoxys). Żerując na krwi ssaków, jest żywicielem pośrednim nicieni i tasiemców.

Gatunki much krwiopijnych są najbardziej uciążliwe w sezonie pastwiskowym. Letnia aktywność much krwiopijnych powoduje znaczne straty w produkcji. Spadek mleczności krów może sięgać nawet 20%, a zmniejszenie masy ciała w przypadku bydła opasowego może sięgać nawet 6 kg na sztukę.

Ostatnio coraz częściej pisze się o inwazji larw muchy śrubowej starego świata (OWS)- Chrysomyia bezziana. Globalne ocieplenie, które zaznacza się w Europie, zwłaszcza na terenach leżących na południu kontynentu, sprzyja zasiedleniu tych terenów przez muchę OWS, a tym samym usposabia do inwazji larw tej muchy u bydła. Istnieją podejrzenia, że jest przyczyną parazytozy u bydła na Białorusi, Ukrainie, Rosji, Macedonii i Mołdawii. Mucha wielkości 8-10 cm i zabarwieniu niebieskostalowym składa jaja na brzegach ran zwierząt skąd wylęgłe po 12-24 godzinach ruchliwe larwy atakują skórę, tkankę podskórną i mięśnie. Z jaj złożonych na śluzówce otworów naturalnych ciała wylęgłe larwy atakują nozdrza, zatoki, gałki oczne, jamę gębową, uszy i narządy rozrodcze, powodując niekiedy rozległe uszkodzenia. Z ran wydziela się charakterystyczny zapach, który przyciąga następne samice much, które w miejsca żerować larw składają jaja. Na skutek powtarzających się inwazji, powiększa się rozmiar i głębokość rany. Chore zwierzęta zwykle odłączają się od stada, tracą apetyt i spada mleczność. W przypadku nie podjęcia leczenia, zwierzęta padają po 7-14 dniach na skutek zatrucia produktami przemiany materii larw, wtórnych zakażeń bakteryjnych i odwodnienia.

Ektopasożytami atakującymi bydło na pastwisku są gzy (Oestridae) – muchy osiągające 15 mm długości. W ciepłe dni samice gzów składają na skórze swojego żywiciela jaja. Wylęgnięte z nich larwy wygryzają otwór i dostają się pod skórę, gdzie rozpoczynają wędrówkę. Po pierwszej wylince larwa wygryza kolejny otwór w skórze, przez który zaczyna oddychać i po pewnym czasie wypada na ziemię. Całkowity okres rozwoju gza bydlęcego trwa około roku. Larwy gzów powodują spadek mleczności i masy ciała oraz hypodermozę u bydła.

Najczęstszym ektopasożytem świń jest świerzbowiec (Sarcoptes scabiei), jego występowanie szacuje się na 30-50% pogłowia. Powoduje wysokie straty ekonomiczne wynikające z niepokojenia zwierząt, gorszego wykorzystania paszy i urazów spowodowanych czochraniem. Świerzb u świń znajduje bardzo dobre warunki w chlewniach i przy dużym zagęszczeniu oraz złych warunkach zoohigienicznych stanowi ogromny problem dla hodowców w ciągu całego roku. Ekonomiczne konsekwencje występowania świerzbu są znaczne i wynikają z gorszego o około 3-9% wykorzystania paszy na przyrost 1 kg, czego skutkiem jest osiąganie niższej masy ubojowej tuczników średnio o około 5,5 kg. Pisząc o stratach, należy również uwzględnić straty pośrednie, takie jak: ogólne zaburzenie zdrowotności i spadku odporności, zmniejszenie plenności loch, wtórne zakażenia bakteryjne i grzybicze, czy mechaniczne uszkodzenia skóry, które obniżają jej wartość. Pewne znaczenie mają również inwazje subkliniczne świerzbowców, które przyczyniają się do wywoływania stresów u loch karmiących, skutkiem czego maciora daje mniej mleka, co niekorzystnie wpływa na masę miotu prosiąt. W przypadku stwierdzenia świerzbu, nawet u pojedynczych sztuk w stadzie, należy poddać leczeniu wszystkie zwierzęta.
Wszawice u zwierząt wywoływane są przez wesz (Haematopinus suis), która jest największym z gatunków wszy pasożytujących u zwierząt domowych. Odżywiają się włosami, komórkami naskórka, piórami oraz krwią. Są przenosicielami wielu mikroorganizmów chorobotwórczych, np. wirusa grypy lub ospy. Pasożytujące wszy mogą być przyczyną anemii, szczególnie u zwierząt młodych oraz strat powodowanych niskimi przyrostami masy ciała niepokojonych zwierząt. Inwazje nasilają się jesienią i szczyt osiągają w zimie.

Kleszcze (Ixodex, Boophilus, Amblyomma) są nosicielami babeszjozy i piroplazmozy. Te drobne pajęczaki stanowią zagrożenie dla zwierząt wypasanych na pastwiskach od kwietnia do końca października. Szczególnie bydło, owce i kozy zarażają się przez sporozoity wprowadzone do skóry wraz ze śliną pasożytujących kleszczy. Pasożyt rozwija się w krwinkach powodując ich uszkodzenie. Uwolniona z uszkodzonych krwinek hemoglobina jest wydalana z moczem. Zaburzenia w przemianie hemoglobiny prowadzą do wystąpienia żółtaczki. Ponadto pasożyt aktywuje układ odpornościowy, co przejawia się wzmożonym fagocytowaniem zarówno zarażonych, jak i zdrowych krwinek, a także zwiększeniem ilości kinin. Efektem ich działania są zaburzenia krążenia, uszkodzenie narządów wewnętrznych, zwłaszcza nerek. Babeszjoza może przebiegać od postaci bezobjawowej do postaci ostrej. Pierwszym objawem jest gorączka dochodząca do 41-42o C, która występuje po 1-3 tygodniach od zakażenia. Następstwem uszkodzenia krwinek przez pasożyta jest anemia oraz pojawienie się krwi w moczu (hemoglobinuria). Chore zwierzęta są zwykle osłabione, tracą apetyt, występują u nich zaburzenia krążenia i oddychania, blade spojówki oczu i błona śluzowa dziąseł. W ostrej postaci choroby mogą mieć miejsce zaburzenia koordynacji ruchów, porażenia i śpiączki, które często prowadzą do śmierci zwierzęcia.
Komary (Anopheles, Culex, Aedes) są ektopasożytami występującymi od wiosny do jesieni. Szczególnie groźne dla zwierząt wypasanych na podmokłych pastwiskach i znajdujących się w pobliżu wód stojących. Mogą powodować podrażnienia skóry, utratę krwi, niepokój zwierząt, a w konsekwencji gorsze pobieranie paszy i zmniejszoną produkcyjność (mleczność lub wzrost).

Zwalczanie ektopasożytów obejmuje wszelkie poczynania zmierzające do ich likwidacji. Do tego celu używa się chemioterapeutyków, którymi można zwierzęta opryskiwać, polewać, podawać w paszy lub stosować pod postacią iniekcji. Najbardziej pożądanymi preparatami są o najwyższej skuteczności i długim okresie aktywności. W naszym kraju najczęściej do tego celu używa się diazinonu, bromfenwinfosu, naftylometylokarbaminianu i deltametryny. Ten ostatni preparat charakteryzuje się bardzo korzystnymi parametrami – dużą skutecznością, małą toksycznością i korzystnym indeksem terapeutycznym. Na szczególną uwagę zasługują preparaty z grupy makrocyklicznych laktonów jak np. Ivomec, Ivermectyna 1% oraz Dectomax. Aktywną substancją w dwóch pierwszych preparatach jest iwermektyna, a w preparacie Dectomax – doramektyna. W tej grupie leków np. iwermektynę można podawać w iniekcji podskórnej oraz w postaci premiksu wraz z paszą oraz doramektyna, która podawana jest w iniekcji domięśniowej. Stosowanie leków przeciwpasożytniczych musi być prowadzone przez lekarza weterynarii bądź pod jego nadzorem.

Obok leczenia farmakologicznego, ważnym czynnikiem zapobiegania inwazji pasożytów zewnętrznych jest przestrzeganie warunków higieniczno-sanitarnych w pomieszczeniach inwentarskich. Przed niektórymi z nich (muchy, komary, meszki) warto chronić zwierzęta stosując mechaniczne środki ochrony, takie jak np. siatki, drzwi, kurtyny itp. zabezpieczenia. Należy przede wszystkim przestrzegać wykonywania takich czynności jak: odkażanie i dezynfekcja pomieszczeń, mycie kojców, urządzeń do obsługi oraz bieżące usuwanie obornika. Należy okresowo dokonywać przeglądów zwierząt w stadach, a w przypadku wątpliwości zlecać wykonanie badań parazytologicznych zeskrobin. W wielkostadnym chowie oddziałuje na zwierzęta szereg czynników stresogennych, np. jakość powietrza, nieodpowiednia temperatura, zła wilgotność, które sprzyjają występowaniu chorób pasożytniczych.

McHale - baner - kwiecień 2024
Axial Syngenta baner
Baner webinarium konopie
POZ 2024 - baner

Najpopularniejsze artykuły
NAJNOWSZE WIADOMOŚCI
[s4u_pp_featured_products per_row="2"]
INNE ARTYKUŁY AUTORA




ARTYKUŁY POWIĄZANE (TAG)

NAJNOWSZE KOMENTARZE

Newsletter

Zapisz się do Rolniczego Newslettera WRP.pl, aby otrzymywać informacje o tym co aktualnie najważniejsze w krajowym i zagranicznym rolnictwie.