Węgry jako jedyny unijny kraj utrzymują jednostronną decyzję dotyczącą zakazu importu towarów rolno-spożywczych. Nie zgadzają się bowiem, aby do ich kraju trafiały towary, na dostawy których umowę podpisano przed unijną decyzją o zakazie importu.
To zasadnicza przeszkoda do tego, aby uruchomić wypłatę unijnej pomocy z rezerwy kryzysowej, która miałaby opiewać na łączną kwotę 100 mln euro, z czego 40 mln euro miałoby trafić do Polski.
– Jest jeszcze jeden kraj, który nie zniósł ani jednego środka przeciwko eksportowi produktów rolnych z Ukrainy. […] Zaoferowaliśmy pakiet pomocy pod warunkiem wycofania środków jednostronnych. Krajem, który tego nie zrobił, są Węgry […]. 3 maja przedstawiliśmy te działania różnym krajom. Rozmawialiśmy wtedy o pakiecie pomocowym w wysokości 100 mln euro i warunkach jego ulokowania. W tym momencie wciąż czekamy na wyeliminowanie pewnych jednostronnych środków, które zostały nałożone, zanim będziemy mogli zrobić kolejny krok – stwierdziła Miriam Garcia Ferrer, przedstawicielka Komisji Europejskiej ds. handlu i rolnictwa.
Ferrer potwierdziła także, że Komisje Europejska otrzymała wspólne pismo od niektórych krajów członkowskich, w którym zaprotestowano przeciwko przyznaniu krajom pokrzywdzonym przez nadmierny import z Ukrainy środków z unijnej rezerwy kryzysowej oraz że wkrótce na nie odpowie.
Orban na pewno dba o interes narodowy albo swój i rodziny
Węgry to jedyny kraj z jajami w eurokołchoźie. Stawia na pierwszym miejscu interes narodowy a nie obcych takich jak ukraina która na dodatek (oby tak pozostało) do UE nie należy.
No to wprowadzić z powrotem zakaz. Pisowcy są jednak na to za głupi i za mięcy
DRUGA WOJNA ŚWIATOWA !!!!! SS i Wermacht, oraz pozostałe “niemce” stosują “ODPOWIEDZIALNOŚĆ ZBIOROWĄ” !!!!!!!!!! Proszę o podanie RÓŻNIC MIĘDZY TAMTYMI CZASAMI ,i TĄ SYTUACJĄ !! …………… “za jednego, cierpią WSZYSCY” amen !!