Pierwsze kombajny wjechały już w tym roku w pola kukurydzy. Pojawiły się one tam, gdzie warunki do jej rozwoju były najgorsze, czyli w woj. lubuskim i na części woj. wielkopolskiego i kujawsko-pomorskiego.
Niestety z oczywistych względów nie można mówić tam o wysokich plonach. Zazwyczaj sięgają one kilku ton. Wszystko to spowodowała susza, która albo w ogólnie nie pozwoliła na wykształcenie kolb, albo bardzo negatywnie wpłynęła na ich zaziarnienie. Dużo lepsze są rokowania dla pozostałych regionów, gdzie plony powinny być dobre lub bardzo dobre.
Mokra kukurydza kosztuje obecnie od 750 do 850 zł/t, a sucha od 1250 do 1450 zł/t. W ostatnim czasie, m.in. ze względu na nieurodzaj w Europie ceny kukurydzy na giełdzie Matif rosły, jednak na stary kontynent dociera coraz więcej tańszej kukurydzy z Ameryki Południowej, co wywiera presję na spadek cen. Wczorajsza sesja na paryskiej giełdzie zamknęła się ceną 337,5 EUR/t (1637,35 zł/t).
Dużym problemem będzie w tym roku dosuszanie kukurydzy; koszt tego zabiegu znacznie wzrósł w porównaniu z poprzednimi latami.