Podlaska Izba Rolnicza widzi pilną potrzebę nowelizacji ustawy o izbach rolniczych w kierunku poszerzania kompetencji, podniesienia pozycji samorządu rolniczego jako partnera dla Rządu i Sejmu RP a zarazem dodatkowego finansowania izb rolniczych.
– Podlaska Izba Rolnicza ma swoje siedziby w 14 miastach powiatowych, gdzie zatrudnia pracowników na pełnym etacie. Wpływy, którymi dysponujemy z tytułu podatku rolnego są nieadekwatne w stosunku do kosztów jakie ponosimy. Zatrudnienie pracownika w każdym z powiatów, wynajęcie lokalu, media, odpisy na Krajową Radę Izb Rolniczych itd. są to ogromne koszty w skali roku. Jednocześnie realizujemy szereg działań na poziomie wojewódzkim, krajowym i europejskim, do realizacji których potrzebny jest wkład własny. Niejednokrotnie służymy wiedzą i doświadczeniem na rzecz rozwiązywana problemów rolnictwa i rozwoju obszarów wiejskich – mówi Jerzy Leszczyński, prezes PIR.
Działacze Podlaskiej Izby Rolniczej uważają, że izby rolnicze są organizacją niedofinansowaną. Ich zdaniem brakuje środków na różne podstawowe potrzeby zapewniające prawidłowe i efektywne funkcjonowanie Izby.
– Dlatego też mamy obawy, iż bez stabilnych przychodów działalność izb rolniczych na dotychczasowym poziomie może nie być możliwa – dodaje Leszczyński.
Źródło: PIR