Media obiegła informacja, że pod nowym zarządem Ursus ma wznowić produkcję ciągników. I bardzo dobrze, choć nie dla nas. Plany nowego właściciela są miłe dla oka, ale obawiam się, że z nich nie skorzystamy.
“Ursus odzyska moce produkcyjne i znów będzie wytwarzał ciągniki” – gdy padły słowa Olega Krota, prezesa firmy M.I Crow, do której od października należy Ursus, w mediach zawrzało. I słusznie, bo zapowiedź planów uruchomienia produkcji narodowej dumy na pewno podnosi ciśnienie.
To w sumie bardzo dobra informacja, choć trudno sobie wyobrazić, że za parę lat porzucimy nasze Fendty, John Deerey, New Hollandy czy Masseye i z dumą przesiądziemy się na produkowane w Polsce Ursusy. Mam nieodparte wrażenie, że tak się nie stanie.
W ostatnich dekadach technologie produkcji ciągników wystrzeliły dosłownie w kosmos. Każdy z produkujących te maszyny koncernów korzysta z własnych rozwiązań technicznych i pilnie strzeże swoich patentów. To właśnie te najnowsze technologie w produkcji silników, przekładni, wyposażenia i zarządzającego całością oprogramowania są tym, co je wyróżnia.
Technologia Ursusa musiałaby się zacząć sprzedawać
Prowadząc nowoczesne gospodarstwo rolne trudno nam dziś nie korzystać z tej całej dostępnej w nowoczesnych ciągnikach technologii. Jak głosi przysłowie, do wygody i luksusu człowiek się szybko przyzwyczaja, a my się już zdążyliśmy przyzwyczaić.
Ciągnikom Ursusa, nawet tym najnowszym, trochę jednak brakuje do poziomu technicznego, jaki reprezentują nowoczesne ciągniki. Co prawda są tacy, którzy chwalą proste mechaniczne technologie, ale czy większość z nas chce z nich tak naprawdę korzystać?
Podciągnięcie ciągników Ursusa nawet do średniego europejskiego poziomu maszyn tego typu wymagałoby horrendalnie gigantycznych środków finansowych. I co istotne – taka inwestycja musiałaby się zwrócić, czyli polskie ciągniki Ursusa musiałyby się zacząć sprzedawać jak iPhone’y w dniu światowej premiery. A tego jakoś nie umiem sobie wyobrazić.
Czy Ursus poradzi sobie z chińską konkurencją?
Dlatego plan nowych właścicieli Ursusa jest inny: uruchomić produkcję ciągników w dostępnej i sprawdzonej technologii jaką dysponuje fabryka. Gotowe ciągniki wysyłać tam, gdzie cyfrowe technologie, wyrafinowane oczyszczanie spalin czy zrobotyzowane przekładnie nie są niezbędne – do Afryki.
To właśnie, wg opinii Olega Krota afrykańskie rynki jak: Tanzania, Kenia i Uganda ciągle potrzebuje ciągników klasy Ursusa. Twierdzi także, że znalazłyby one klientów z Ukrainy, a być może i innych krajów europejskich.
“Te rynki potrzebują takich ciągników i to w dużej liczbie. Co prawda błędne decyzje podjęte w czasach poprzedniego zarządu doprowadziły do utraty kanałów dystrybucji, ale będziemy je odtwarzać. To jedno z najpilniejszych zadań nowego teamu zarządzającego przedsiębiorstwem” – powiedział prezes Krot.
Czy przy tak silniej chińskiej i indyjskiej konkurencji na polu prostych ciągników rolniczych uda się Ursusowi podbić afrykańskie kraje? Miejmy nadzieję, ale o ile pamiętam, taki plan już kiedyś był.
Może XT3 będą produkować z normą emisji spalin?
Powiem tak na temat ciągników Ursus bo pracowałem przy nich przez ponad 30lat nie było żadnej rodzimej konstrukcji a zmiany były powierzchowne ,zmieniano głównie ceny, park maszynowy w ZM Ursus był zajechany wypuszczano ciągniki z wadami jak głośne skrzynie i zwolnice
zrywające tarcze sprzęgłowe i wiele innych wad, dlaczego Czesi z Zetorem mogli a my nie potrafiliśmy tak samo było z samochodami osobowymi i ciężarowymi ,-tak że pretensje możemy mieć do siebie
Może ich pracownicy potrafili sklecić poprawne zdanie i znali zasady interpunkcji?
Nowy właściciel z ukrainy, z kapitałem 50tys zł nie kupił tej fabryki aby produkować cokolwiek w niej, ale po to żeby ją sprzedać z wysokim zyskiem. A to wszystko dzięki polskiemu rządowi który pozbywa się wszystkiego, co jeszcze zostało po poprzednim rządzie. Już porty i stocznie znalazły nowego właściciela, w krotce elektrownie i kopalnie a później pola uprawne polskich rolników którzy zaniechają produkcji prze brukselskie restrykcje i nakazy , koniec będzie gdy już stracimy statu Państwa Polskiego, a staniemy się jednym z kilkunastu dystryktów komunistycznej UE.
Ty chyba nie wiesz co to znaczy “komunizm” i co oznacza prawdziwa wolnośc jaka jest UE. To dzięki Unii masz nowe maszyny w zagrodzie i jezdzisz do Egiptu na wczasy. Jak chcesz komunistycznej Polski to głosuj na polexit, albo wyprowadz sie pod Mińsk.
UE i wolność … Człowieku . Ile to śniegu rodzice musieli zjeść. By takiego bałwana jak ty ulepić?
Lepszy wschodni komunizm?
Zejdź na ziemię jaką ty masz wolność w uni jak najszybciej wychodzić z tego eurokołchozu.
Unia to nowa komuna, albo tańczysz jak ci karze Bruksela albo cię zniszczą, Unia powinna się rozpaść i powstać od nowa bo to dzięki uni przestaniemy jeździć do Egiptu i kupować nowe solidne rzeczy i przedmioty bo nas Nie będzie stać przez cholendarne rachunki za energię
Chyba już nie pamiętasz jak to wyglądało w latach 90tych? Włącz sobie może taki film jak złote lany. Każdy bral ile mógł dopłat dofinansowań od sapardu po prowy itp. Teraz gdy powoli kasa się kończy to wszyscy trzeba wyjść. Tylko co dalej kto nakreśli jakiś plan co po wyjściu gdzie uderzysz ze swoim towarem?
Po co piszesz głupoty, co ma rząd do sprzedaży prywatnej firmy?
Syndyk ogłaszał 3 razy przetarg i każdy mógł nabyć Ursusa, ale dopiero za trzecim razem wpłynęła tylko jeden oferta od spółki polskiej, w której 81% udziałów ma Polka a tylko 19% ma Ukrainiec.
Ale ja Ci powiem więcej, zainteresowany zakupem Ursusa był właściciel firmy wynajmującej część zakładu w Lublinie, który produkuje autobusy wodorowe, o zgrozo NIEMIEC!!! Dopiero to miałbyś jak wodę na młyn żeby pisać, że Tusk Niemcom wszystko sprzedaje.
Miłośnikom konfederacji i PiS nie przetłumaczysz, to trochę inny poziom intelektualny
To tumany kture nie przyjmują nic do wiadomości
Napewno wyższy niż tych miłośników całego ścierwa z KO
Kupujcie ukraińskie Ursusy!
W Polsce nie będzie potrzeba ciągników , jeszcze trochę i zostaną tylko zielone rezerwaty z dziczyzną.
Rolnictwo w Polsce będzie zawsze, tylko nie dla działkowców z 60 krowami, 300 maciorami czy 200 ha. Niestety przyszłść, to duże gospodarstwa.
Ursus do Afryki? Takie plany juz kiedyś były.
Nie były, tylko bardzo dużo było ich tam sprzedane, i miały dobrą renomę. Później wypadły z rynku, i na chwilę wróciły za czasów warfamy.