Wyeliminowanie ryzyka powstania monopolu w eksporcie drogą morską. To główny argument wiceministra Michała Kołodziejczaka na unieważnienie przetargu na dzierżawę terminali zbożowych w Gdyni i w Gdańsku.
– Wiem, że wiele redakcji dostało informacje o tym, że konkursy na dzierżawę terminali zbożowych Gdynia i Gdańsk zostały unieważnione. Jest to przedstawiane przez niektórych jako największe zło, które mogło się trafić. Ale taka jest polityka Ministerstwa Rolnictwa, którą nakreśla też minister, żeby wszystko było odpowiednio kierowane i nie możemy pozwolić na to, żeby jedna firma miała 80% udziałów w eksporcie zboża drogą morską, bo dzisiaj to jest firma, która wygrała konkurs poprzedni, który został unieważniony – mówił podczas dzisiejszej konferencji w Ministerstwie Kołodziejczak.
– To już 60% udziałów w tym eksporcie [by] miała, gdyby przejęła terminal zbożowy w Gdyni. Możemy mówić tutaj o bardzo mocnej dominacji i znowu o tym, że monopole przejęły by handel zbożami. Więc tutaj polityka Ministerstwa skierowana jest w tym kierunku i polityka rządu, żeby była równowaga i tego będziemy pilnować, to jest też w interesie polskich rolników. Podejście, które ma bronić dobrej, zdrowej konkurencji – argumentował.
Więcej o temacie unieważnienia przetargów terminali zbożowych pisaliśmy tutaj:
Nie powstaną terminale zbożowe w Polsce. Po co, skoro będzie terminal w Niemczech?