Administracja Morska Ukrainy ogłosiła, że porty tego kraju pozostaną zamknięte do czasu zakończenia rosyjskiej inwazji, wstrzymując eksport plonów zebranych w zeszłym roku. Dotyczy to 5 mln ton przeznaczonej na eksport pszenicy.
Co jednak z nowymi zasiewami?
– Naprawdę nie jestem tak zaniepokojony wpływem na podaż ziarna z nowych zbiorów, zwłaszcza pszenicy – stwierdził Rich Nelson, główny strateg Allendale Inc., firmy zajmującej się analizą rynku zbóż cytowany przez portal static.farmmedia.com
Taka opinia wynika z faktu, że ponad 95 procent zbiorów na Ukrainie to pszenica ozima, która została posiana przed wybuchem konfliktu. Nelson stwierdził, że o losie tej uprawy z większym prawdopodobieństwem zadecydują wiosenne deszcze niż wojna.
Nie wszyscy jednak podzielają zdanie analityka; według szacunków UkrAgroConsult sprzed inwazji produkcja pszenicy w latach 2022-23 miała wynieść 28,3 mln ton, co oznacza spadek o 11,6 proc. w porównaniu ubiegłym sezonem. Co więcej niektórzy pomniejszają te przewidywania o kolejne 4 mln ton ze względu na to, że pszenica jara może nie zostać w ogóle posiana, a nakłady na uprawę pszenicy ozimej spadną do minimum.
– Jeśli wojna przeciągnie się przez cały sezon siewu, może dojść do utracenia całych wiosennych zasiewów: kukurydzy, jęczmienia i słonecznika – powiedział Joe Glauber, były główny ekonomista resortu rolnictwa USA – USDA.
Ukraina i Rosja odpowiadają za 60 proc. światowej produkcji oleju słonecznikowego i 76 procent światowego eksportu tego surowca.
Międzynarodowe sankcje nie będą miały z kolei dużego wpływu na sprzedaż starych upraw z Rosji, ponieważ o tej porze roku kraj zazwyczaj eksportuje tylko od 500 000 do 1,5 miliona ton zbóż i nasion oleistych miesięcznie. Prawdopodobnie też w tym roku znajduje się w dolnym obszarze tego przedziału ze względu na ograniczenia eksportowe, które obowiązywały przed wybuchem wojny.
Nowa produkcja roślinna w Rosji prawdopodobnie nie stanie przed takimi samymi wyzwaniami jak w Ukrainie. Pojawia się jednak pytanie o sankcje; jak dotąd nie dotyczą one towarów rolnych, ale rosyjskie instytucje finansowe są nimi ograniczane, co może mieć wpływ na handel zbożami.
– Jeśli Rosja nie będzie w stanie eksportować swoich zbóż i nasion oleistych w okresie lipiec-wrzesień, będzie to miało ogromne globalne konsekwencje dla sektora zbóż – powiedział Nelson.