Ubiegły tydzień przyniósł spore spadki cen pszenicy, kukurydzy, soi i rzepaku w Chicago i Paryżu, ze względu na prognozę zasiewów amerykańskiego departamentu rolnictwa. Dodatkowo wpływ na ceny mogą mieć losy dot. umowy zbożowej.
Jak pisze serwis Kaack w przypadku kukurydzy amerykańscy rolnicy deklarują nadspodziewanie duże zasiewy, co jest obecnie czynnikiem wpływającym na spadki. Natomiast rynek soi cierpi z powodu rosnących prognoz upraw w Brazylii. W Argentynie w ciągu ostatnich kilku dni spadły intensywne opady deszczu. Meteorolodzy zakładają, że opady oznaczają koniec najgorszej suszy od dziesięcioleci.
W przypadku pszenicy handlarze nadal patrzą na Rosję z mieszaniną fascynacji i oszołomienia, gdzie tydzień po tygodniu dziesiątki statków są ładowane pszenicą w portach Morza Czarnego. Rusagrotrans szacuje eksport pszenicy w marcu na 4,76 mln ton. Z perspektywy Europy Zachodniej jedynym pozytywnym aspektem jest to, że rosyjska cena pszenicy przestała spadać. Tuż przed Wielkanocą Egipt kupił 300 tys. ton pszenicy z dostawą w maju po cenie 275 USD/t (250 EUR/t). Odpowiadało to dokładnie cenie minimalnej, którą niedawno ogłosił rosyjski rząd, aby umożliwić producentom pokrycie kosztów.
Nie jest tajemnicą, że niskie ceny są problemem dla Rosji. Nic więc dziwnego, że rosyjski minister spraw zagranicznych Siergiej Ławrow po raz kolejny zakwestionował porozumienie zbożowe podczas wizyty w Turcji w Wielki Piątek. Obecne rozporządzenie wygasa w połowie maja, a przedłużenie jest bardziej wątpliwe niż kiedykolwiek . To może wesprzeć rynek pszenicy w nadchodzących tygodniach.
Nie jest również tajemnicą, że dostawy z Ukrainy nie tylko wywierają presję na ceny w sąsiednich krajach, ale także blokują możliwości magazynowe na kilka miesięcy przed rozpoczęciem zbiorów. Niepokoje w rolnictwie są duże w Polsce, Słowacji, na Węgrzech, w Rumunii i Bułgarii. Dlatego też w ubiegły czwartek Polska i Ukraina uzgodniły, że eksport pszenicy, kukurydzy, rzepaku i słonecznika z Ukrainy do Polski zostanie wstrzymany do nowych zbiorów. Jednak to rozporządzenie nie ma wpływu na tranzyt przez Polskę.