Ten rok nie był zły dla hodowców, ale przed Świętami Bożego Narodzenia ceny znów zaczęły spadać. O sytuacji rozmawiamy z hodowcami trzody chlewnej z Opolszczyzny.
Dobre ceny w latem poprzedniego roku zahamowały likwidację stad trzody chlewnej. Ten rok wprawdzie nie był zły dla hodowców, ale przed Świętami Bożego Narodzenia ceny znów zaczęły spadać i nie ma mowy np. o inwestycjach. Dodatkowo nad hodowcami z okolic powiatu oleskiego na Opolszczyźnie wisi widmo ASF.
– Aktualnie cena poszła dosyć sporo na dół. Jest w granicach 5,80-6,20/kg, czyli produkcja jest po kosztach, albo poniżej kosztów, w granicach zera. Problemem jest ASF. Niedługo powinna się tu pojawić strefa, a co będzie dalej no to nie wiadomo – mówi Marek Ryszka z gospodarstwa rolnego z Wysokiej na Opolszczyźnie.
– Jak było około 7 zł/kg to z chowu coś zostawało. Można było myśleć o inwestycjach. Teraz jest w okolicach 6 zł/kg to już jest tak, żeby przeżyć – dodaje Karolina Landsman-Ryszka.
– Były lata, że była dobra opłacalność, fajnie to wszystko szło do przodu, ale z biegiem czasu, jak przyszła wojna w Ukrainie, ta cała sytuacja z trzodą chlewną po prostu się pogorszyła. Tym bardziej, że my jesteśmy gospodarstwem, które zakupuje warchlaka duńskiego i z tego tytułu nie możemy skorzystać z żadnych dofinansowań do produkcji trzody chlewnej – wyjaśnia Ewa Sojka prowadzącą gospodarstwo rolne w Grodzisku, w woj. opolskim.
– Z początkiem roku było w miarę dobrze, ale teraz ceny spadły. Pomimo tego, że giełda niemiecka stoi na stałym poziomie, polskie zakłady zaczęły stopniowo opuszczać cenę. Jest nadzieja, że z początkiem przyszłego roku najprawdopodobniej cena wzrośnie. Nie liczymy na styczeń, bardziej na luty, marzec – mówi Krystian Kostka z Grodziska, w woj. opolskim.
dr Mariusz Drożdż
No oglądając ten materiał filmowy to płakać się chce ale nie z tytułu ceny świń ale głupoty ludzkiej warchlak duński 480 zł a tuczniki po 5,80 kg lepiej by zrobili usiąść sobie pod tym domkiem na ławce i więcej by im w portfelu zostało