Relacje między koncernem AGCO a indyjskim TAFE coraz bardziej się zaostrzają. Tak bardzo, że sprawa po raz kolejny trafia do sądu, a chodzi o Massey’a Fergusona.
Od dłuższego czasu relacje między dwoma gigantami, amerykańskim koncernem AGCO a indyjskim TAFE, stają się coraz bardziej napięte. W centrum uwagi jest cofnięcie przez AGCO koncesji koncernowi TAFE na produkcję i obrót maszynami Massey Ferguson w Indiach. Sprawa zaczyna być poważna, bo żadna ze stron nie chce ugody.
Ton wzajemnych animozji stał się już na tyle ostry, że dwaj giganci komunikują się wzajemnie za pomocą nakazów i wyroków sądowych. Nie sprzyja to ani rozwiązaniu sytuacji, ani nawet jej złagodzeniu, bo żadna ze stron nie chce iść na układ i trzyma drugą w szachu. A o co chodzi? Oczywiście o pieniądze, duże pieniądze.
Zastrzeżenia i przyczyna sporu
Przyczyną sporu między obydwoma zwaśnionymi podmiotami są słabe wyniki operacyjne TAFE w Indiach jako dostawcy, licencjobiorcy marki i dystrybutora AGCO, a dokładnie Massey’a Fergusona. Amerykanie mają poważne zastrzeżenia i oskarżają Hindusów także o brak należytej uwagi, jaką TAFE powinno poświęcić klientom AGCO na kilku zarządzanych przez siebie kluczowych rynkach.
Pomimo zapewnień i obietnic azjatyckiej firmy, według AGCO nie nastąpił znaczący postęp, co doprowadziło do rozłamu między obiema firmami. Sytuacja ta doprowadziła do poważnych dyskusji między koncernami i wzajemnych oskarżeń o zaniedbania.
W odpowiedzi na zarzuty AGCO, TAFE wyraziło również swoje zaniepokojenie niektórymi decyzjami podjętymi przez firmę AGCO, który zdaniem zarządu zmarnował setki milionów dolarów na drogie przejęcia, zamiast poświęcić czas i uwagę innowacjom i wewnętrznemu rozwojowi.
Koniec licencji Massey’a Fergusona dla TAFE?
W związku z tym zarząd AGCO zażądał rozwiązania ze skutkiem natychmiastowym umowy licencyjnej na markę Massey Ferguson z TAFE, rozwiązując tym samym także umowę dystrybucyjną na rynki indyjskie, Nepalu i Bhutanu, Bangladeszu, Sri Lanki i Nepalu.
Od tego momentu rozpoczęła się batalia prawna o największy na świecie i atrakcyjny praktycznie dla wszystkich dużych producentów traktorów i maszyn rolniczych rynek indyjski. Biorąc pod uwagę strategiczne znaczenie tego rynku, amerykański AGCO zainteresowany jest w kontynuację wzrostu Massey’a Ferguson w Indiach i krajach ościennych, ale już pod wyłącznie pod własnym nadzorem – bez udziału TAFE.
AGCO vs Tafe – sytuacja jest patowa
Na chwilę obecną sytuacja jest patowa, a rozwiązanie konfliktu wydaje się być odległe. Problem jest na tyle złożony, ponieważ w chwili obecnej AGCO posiada 21 procent udziałów w TAFE, podczas gdy TAAFE posiada 16 procent udziałów w AGCO.
Indyjska firma wystąpiła niedawno, składając odpowiedni formularz, do amerykańskiej Komisji Papierów Wartościowych i Giełd (SEC). Powołuje się tu na zapis amerykańskiego prawa, który mówi o tym, że gdy osoba lub grupa nabędzie więcej niż 5 procent akcji spółki, udzielone jest jej automatycznie prawo głosu w zarządzie. I właśnie tego hinduskiego głosu boją się w AGCO.
W tej całej sytuacji i kryzysie panującym obecnie na światowym rynku, jedno wydaje się być pewne – Mallika Srinivasan, prezes i dyrektor generalny TAFE, która pełni również funkcję niezależnego dyrektora AGCO nie odpuści.
Wydaje się jednak, że spór dopiero się zaczyna.
To ta marka w której nie możesz zamoczyć rozłącznika który jest na zewnątrz ciągnika bo sypie błędami?