Sprawny wyładunek zboża w żniwa to podstawa szybkiego zbioru. Najprościej jest kiprować na bok lub do tyłu, jednak nie zawsze jest to możliwe. Co zatem do rozładunku przyczep wybrać? Jakie urządzenia i w jakich cenach oferuje rynek? Przyjrzymy się temu w poniższym zestawieniu.
Jednym z najtańszych urządzeń pozwalającym usprawnić rozładunek przyczep ze zbożem dostępnym na rynku są przenośniki ślimakowe czyli tzw. żmijki. Wybór jest w tym segmencie naprawdę ogromny i w zależności od zasobności portfela, każdy znajdzie urządzenie dla siebie.
Najprostsze żmijki długości 4m rozpoczynają się od ok 2 tys. zł ( wszystkie ceny brutto). Nieco dłuższe bo 6 metrowe kosztują od ok 2,3 tys. zł. Mówimy w tym przypadku o średnicach rury 100-105 mm i wydajności rozładunku na poziomie 10-12 t. Przy większej średnicy, np. 140 mm wydajność może wg producentów wzrosnąć już do ok 18- 20 t/h.
Do takich żmijek warto jednak dokupić kosz wyładunkowy i wózek jezdny, które znacząco ułatwią transport zboża. Cena kosza zaczyna się w zależności od producenta od 500 zł a w przypadku najprostszego wózka jezdnego trzeba liczyć się z wydatkiem ok 700 zł.
Taka wydajność w przypadku tańszych i stosunkowo prostych przenośników ślimakowych jest już z reguły górną granicą, choć można oczywiście spotkać na rynku nieco bardziej skomplikowane konstrukcje np. firmy Magrotex ze średnicą rury na poziomie 250 mm, długością 12-14 m i wyładunkiem na maksymalnym poziomie 45 t/h. Niestety, ale cena takiego rozwiązania to ponad 46 tys. zł.
Inną kategorię żmijek stanowią pionowe przenośniki ślimakowe, które służą głównie do załadunku mniejszych silosów, gdyż ich maksymalna wysokość nie przekracza z reguły 8 m. Ceny również są wyższe niż w przypadku tradycyjnych żmijek, gdyż za 4 metrowy, pionowy przenośnik o średnicy rury 200 mm i wydajności 15-16 t/h trzeba zapłacić przynajmniej 6 tys. zł.
Innym sposobem rozładunku zboża są dmuchawy, które możemy podzielić na tłoczące oraz ssąco- tłoczące. Pierwsze z wymienionych służą właściwie tylko do rozładunku przyczep, gdyż po grawitacyjnym zasypaniu kosza przenoszą zboże na miejsce składowania.
W przypadku urządzeń ssąco- tłoczących nie potrzeba kosza zasypowego, gdyż końcówkę elastycznej rury zasysającej umieszczamy na przyczepie i dalej sztywnymi rurami zboże jest podawane do wybranego przez nas miejsca. W przypadku tych urządzeń załadujemy później również zboże z pryzmy np. na przyczepę, co sprawia, że dmuchawy tego typu są bardziej uniwersalne.
Minusem dmuchaw są jednak mniejsza wydajność i wyższa cena zakupu. Dla przykładu najprostsza dmuchawa tłocząca Pom Augustów z inżektorem i silnikiem 5,5 kW pozwala na wyładunek z prędkością 4,7 t/h na odległość do 10 m i wysokość 3 m. Natomiast jej cena wynosi 4,8 tys. zł.
Z kolei przykładowa dmuchawa ssąco- tłocząca firmy M-Rol z silnikiem 11 kW pozwala na rozładunek z prędkością ok 10 t/h przy długości ssania 4 m i tłoczenia 11 m. Cena urządzenia wynosi od ok 16 tys. zł.