fbpx

Szumi mi radio, jak włączę lampy LED. Jakie LED-y kupić, aby nie zaszkodzić elektronice ciągnika?

Z takim pytaniem zwrócił się do mnie mój zmartwiony tym faktem kolega. – A czy opłaciłeś abonament za radio w ciągniku? – musiałem zażartować. Problem jest jednak poważny, a szumy i świergot w głośnikach to, jak się okazało, najmniejsze z jego zmartwień.

Techniczna odpowiedź na problem mojego kolegi jak i zapewne tysięcy innych rolników samodzielnie uszlachetniających oświetlenie w ciągniku jest bardzo skomplikowana. Dotyczy ona śmieci, a dokładnie zaśmiecania eteru fal radiowych przez urządzenia elektroniczne. Nie jest to zjawisko nowe, ale w ostatnich kilkunastu latach dosyć poważnie przybrało na sile.

Pamiętacie zapewne ciekawy efekt pojawiania się dziwnych dźwięków w głośnikach radiowych samochodu na chwilę przed połączeniem rozmowy czy dostarczeniem smsa w komórce? To są właśnie elektroniczne śmieci w eterze wyłapywane przez odbiornik, a radiowy eter jest zanieczyszczony dziś niemal do ostateczności. Wszystkie urządzenia elektroniczne wprowadzają wokół siebie mała burzę ekektromagnetyczną. Jej zasięg jest oczywiście ograniczany już na poziomie projektowania urządzenia i ma się mieścić w ścisłych normach radiowej emisji zakłóceń ustanowionych przez Unię Europejską dyrektywą EMC.

LED ok, ale jaki?

Trzeba przyznać, że głównym kryterium, jakim kierujemy się przy zakupie lamp ledowych, jest ich moc, wartość strumienia światła w lumenach i oczywiście cena. O ile watów i lumenów musi być sporo, to cena za lampę powinna być oczywiście niska, OK – rozsądna.

Jednak rzadko kiedy kupując lampy led w sklepie, kierujemy się innym parametrem, jakim są homologacje dopuszczające produkt do sprzedaży. Piszę o tym dlatego, że mimo ścisłych przepisów w tym zakresie rynek jest nasycony lampami LED nieposiadającymi homologacji UE. A czy to ważne? Zdecydowanie tak.

Zapewne wielu z was spotkało się z tym, że niektóre nowe zamontowane lampy LED właściwie uniemożliwiają słuchanie radia w ciągniku czy kombajnie. Dzieje się tak dlatego, że lampy takie nie posiadają żadnej homologacji lub mają taką, która jest tylko ozdobnym nadrukiem na pudełku. O ile w starszym sprzęcie rolniczym, który nie posiada żadnej elektroniki, grozi to co najwyżej odcięciem od ulubionych audycji radiowych, to w nowym ciągniku konsekwencje mogą być kosztowne.

Niskiej jakości lampa LED, która wprowadza zakłócenia elektromagnetyczne słyszalne w pokładowym radioodbiorniku, nie powinna być absolutnie montowana w nowoczesnym sprzęcie rolniczym. Nawet w jego pobliżu i nawet jeśli chcecie taką lampę zamontować na pługu, lancy opryskiwacza czy w każdym innym oddalonym od ciągnika miejscu. Nie, ponieważ nawet oddalona a podłączona do instalacji elektrycznej maszyny zła lampa LED “wtłacza” w tę instalację szkodliwe zakłócenia. Inaczej mówiąc, “sieje” nie tylko w radiowym eterze, ale i wprowadza szkodliwe zakłócenia w sieci jej zasilania.

Odetnij te pseudo LED-y!

Wróćmy tu do mojego kolegi, któremu po krótkim czasie używania niecertyfikowanych lamp już nie tylko radio szwankowało. Okazało się, że nagle na tablicy rozdzielczej jego nowoczesnego ciągnika wyskoczył nieznany błąd. Choć sam ciągnik nadal normalnie pracował, to żarty się skończyły i po jego długim telefonicznym wstępie mogłem powiedzieć tylko jedno: Natychmiast odetnij te pseudo LED-y!

Jak się domyślacie, to właśnie złej jakości lampy LED spowodowały wyświetlenie przez komputer ciągnika informacji o błędzie w systemie zarządzania. Oczywiście rodzi się pytanie, dlaczego tak się stało i czym to grozi.

Nowoczesny ciągnik czy kombajn rolniczy jest niezwykle skomputeryzowaną maszyną. W jego wnętrzu dziesiątki czujników przesyłają informacje przez magistralę wymiany danych CAN. Podłączone są do niej wszystkie systemy maszyny, także sterowana elektronicznie instalacja oświetleniowa. Co prawda sama magistrala CAN jest odporna na zewnętrzne zakłócenia elektromagnetyczne, ale gdy bezpośrednio wepniemy w nią źródło potężnych zakłóceń generowanych w tym przypadku przez złej jakości tylne LED-y, to błędy muszą wyskoczyć.

Co gorsza, nie można ocenić ich skutków dla cyfrowej magistrali i mikroprocesorów zarządzających. Choć to dość trwałe elementy, to ich bezawaryjna praca wymaga stabilnego i wygładzonego zasilania. Gdy podłączymy do instalacji coś, co generuje impulsy przepięciowe oraz inne harmoniczne zakłócenia wpływające na przebieg impulsu zasilania, problem rodzi się natychmiast. Mówiąc wprost: podłączenie złej jakości lampy LED do instalacji nowoczesnej maszyny rolniczej jest jak wpuszczenie lisa do kurnika. Coś złego się musi wydarzyć.

Zła LED, dobra LED

Nie owijając w bawełnę: jak w naszym przykładzie, zła lampa LED to taka, w której producent zaoszczędził na jakości elektronicznych układów filtrujących lub nie zastosował ich wcale. Takie produkty w ogóle nie powinny trafić na rynek, choć jak się okazuje trafiają i są dostępne w sprzedaży. Pojawia się więc zasadnicze pytanie: jaką lampę LED kupić, żeby nie zaszkodzić elektronice w naszej nowoczesnej maszynie rolniczej? Jak rozróżnić tę dobrą od złej?

Możemy kierować się trzema prostymi kryteriami:

– W sklepach wybierać produkty renomowanych światowych i polskich producentów lamp.

– Każdy produkt powinien mieć wyraźnie oznaczoną homologację i świadectwo dopuszczenia do obrotu na terenie UE.

– Gdy cena jest podejrzanie niska, a opakowanie produktu nie wzbudza zaufania, lepiej zrezygnować z zakupu.

To oczywiście kryteria dotyczące wyboru lamp wysokiej jakości i na takie zawsze powinniśmy postawić. To, czy lampa ma 3,6,9 czy kilkanaście diod, zależy od miejsca jej zastosowania. Kryterium jakościowe dotyczy także każdej innej lampy: pojedynczej, szperacza, niebieskiej czy zestawu lamp tylnych oraz przednich zespolonych, a także popularnych “kogutów”. Reasumując: każda podłączona do instalacji elektrycznej naszej maszyny lampa LED musi spełniać wymagania UE dotyczące emisji zakłóceń.

Czy homologacja UE to wszystko? Oczywiście, że nie. Przy zakupie trzeba się nią kierować, ale nawet wysokiej jakości lampa nie pomoże, gdy przewody jej zasilania są marnej jakości. Dla ścisłości, do problemów mogą się dołożyć także zbyt małe przekroje instalacji, a nawet jej złe poprowadzenie czy pętle na samym przewodzie. Tematem instalacji elektrycznej w maszynach rolniczych zajmiemy się jednak w innej opowieści.

Podejmując decyzję o wyborze lampy LED do maszyny rolniczej (ale również do każdego innego pojazdu), dobrą praktyką jest sprawdzenie, czy dana lampa posiada homologację na zgodność z regulaminem nr 10. Informację o tym można znaleźć na kloszu lampy lub obudowie. Numer homologacji jest podawany w formacie E20 10R-06 1234, gdzie “20” oznacza kraj wydający homologację, “06” – wersję regulaminu, “1234” – numer homologacji. Brak takiej homologacji może oznaczać, że lampa nie została przetestowana pod kątem odporności na zakłócenia, jak i wytwarzania zakłóceń, które mogą wpływać na działania innych elektrycznych lub elektronicznych urządzeń w pojeździe, np. szumy z odbiornika radiowego.

Adrian Pawlak
Product Manager (sektor AGRO)
HORPOL J.I.A.T. Horeczy Sp. k.

Na koniec pragnę wyjaśnić, że przygoda mojego kolegi-rolnika skończyła się wizytą w serwisie. Tam temat wyskakujących błędów przy montażu złej jakości lamp LED był doskonale znany, a sam serwis wyrozumiale podszedł do sprawy i na ciągniku pojawiło się homologowane oświetlenie LED.

McHale - baner - kwiecień 2024
Axial Syngenta baner
Baner webinarium konopie
POZ 2024 - baner

2 KOMENTARZE

  1. Nawet dobre lampy LED mogą narobić bałaganu w traktorze jeśli zostaną źle podłączone. Jednocześnie w starym sprzęcie mają zbawienny wpływ na akumulator, alternator a nawet przewody czy włączniki.
    Z autorem tekstu niezgodze się że lampy led zakłócają prace can’u co najwyżej powodują problemy w układach zasilania pracujących w sieci CAN, co znajduje odzwierciedlenie w jakości genererwnych impulsów w sieci CAN.
    Dzisiajsze sprzęty wymagają od wykonujących zmiany w instalacji elektrycznej, posiadania wiedzy elektrotechnicznej na temat linii długiej, harmonicznych, impulsowego zasilania i przetwornic step-down, step-up.
    Nawet kiepskie tanie lampy da się poprawić, albo przez ingerencję wewnątrz lampy, albo dodanie przetwornicy zasilającej na wejściu.

  2. Lampy robocze LED nie potrzebują homologacji “E”. Natomiast lampa ostrzegawcza (“kogut”) oraz oswietlenie drogowe musi mieć homologacje “E”

ZOSTAW KOMENTARZ

Proszę wpisać swój komentarz!
Proszę podać swoje imię tutaj

Najpopularniejsze artykuły
NAJNOWSZE WIADOMOŚCI
[s4u_pp_featured_products per_row="2"]
INNE ARTYKUŁY AUTORA




ARTYKUŁY POWIĄZANE (TAG)

NAJNOWSZE KOMENTARZE

Newsletter

Zapisz się do Rolniczego Newslettera WRP.pl, aby otrzymywać informacje o tym co aktualnie najważniejsze w krajowym i zagranicznym rolnictwie.