fbpx

Środki ochrony roślin: Oryginał czy generyk? Co wybrać?

W przypadku, gdy trudno ocenić, czy i jak bardzo produkcja rolnicza, której zamierzamy się podjąć, będzie opłacalna, nasuwa się pomysł na ograniczanie wydatków na środki produkcji. Oczywiście bierzemy pod uwagę niezbędne, ale i w tym zakresie analizujemy koszty. Tak jest m.in. ze środkami ochrony roślin, które mimo zawartości tej samej substancji czynnej, w identycznej ilości na l/kg, są dość zróżnicowane pod kątem ceny. Od czego to zależy? Który zatem produkt handlowy wybrać?

Poniższe informacje dostarczą wiedzy i zaspokoją ciekawość odnośnie do różnicy kosztów poszczególnych produktów handlowych dostępnych na półkach sklepowych. Jednak ostateczną decyzję, który środek wybrać i dlaczego, rolnik musi podjąć sam.

Baner Syngenta

Oryginał czyli produkt innowacyjny


Wytworzenie całkowicie nowej molekuły środka ochrony roślin przez firmę chemiczną jest czasochłonne (wiele lat prób i doświadczeń) i kosztochłonne (całkowite wydatki sięgają kilku milionów euro).

Początkowo spośród licznych cząsteczek wynalezionych/opracowanych/zsyntetyzowanych selekcjonuje się w toku doświadczeń najbardziej perspektywiczne i poddaje kolejnym badaniom skuteczności biologicznej. Opracowuje się najefektywniejszą formę samej substancji czynnej, ale także produktu do wdrożeń, w ostateczności − do handlu. Głównym jego komponentem jest substancja czynna, której towarzyszą specjalnie opatentowane: ● nośniki (ułatwiające aplikację oraz dotarcie, stabilne osiadanie roztworu cieczy roboczej na roślinie, odporność na zmywanie przez deszcz, a następnie sukcesywne całkowite przenikanie przez tkanki do wnętrza rośliny), ● synergetyki i ● surfaktanty – wzmagające działanie substancji i poprawiające właściwości fizykochemiczne roztworu, substancje stabilizujące – zapobiegające szybkiej dezaktywacji pod wpływem promieni słonecznych czy temperatury, ● czasami adiuwant – wspomagający rozmieszczenie i utrzymanie się roztworu środka na roślinie/glebie, zmniejszający napięcie powierzchniowe.

Taki prawie gotowy fizykochemicznie produkt poddaje się testom laboratoryjnym. Wszelkie odchylenia od normy, wątpliwości odnośnie do skuteczności biologicznej – skutkują przerwaniem badań. Jeśli natomiast środek spełnia oczekiwania, przeznaczany jest do kolejnego etapu – doświadczeń polowych czy pod osłonami (w zależności od finalnego przeznaczenia). Biorąc pod uwagę rodzaj uprawianej rośliny oraz system uprawy, testy trwają do kilku sezonów, celem oceny w jakich warunkach klimatycznych, dawkach, terminach aplikacji i fazach wzrostu oraz rozwoju rośliny środek wykazuje najwyższą skuteczność biologiczną. Sukces wieńczą jeszcze badania dotyczące tempa rozkładu substancji w roślinie i określenie w niej norm pozostałości środka ochrony. Jeszcze tylko badania środowiskowe, w tym dotyczące bezpieczeństwa m.in. dla zapylaczy… Po takiej wieloletniej serii – składa się wnioski rejestracyjne poprzedzające wdrożenie środka do praktyki, czyli przeznaczenie do handlu.

Generyk czyli produkt odtwórczy


Po wygaśnięciu ochrony patentowej innowacyjnej, oryginalnej substancji czynnej środka ochrony roślin, nieograniczony dostęp do molekuły mają wszyscy zainteresowani. Na jej bazie mogą oni tworzyć produkty, będące tzw. zamiennikami/generykami. Trzeba mieć jednak świadomość, że o ile sama substancja została „uwolniona” z ochrony patentowej, o tyle wszelkie związki towarzyszące jej w oryginalnym produkcie handlowym stanowią wciąż tajemnicę.

Firma odtwórcza korzysta więc z substancji czynnej, czyli nie musiała łożyć ogromnych pieniędzy na jej badanie i rozwój. Ale sama substancja czynna to jeszcze nie sukces. Samodzielnie zazwyczaj jej skuteczność biologiczna jest niewielka lub żadna. Dlatego firma generyczna sama musi skomponować skład związków towarzyszących oraz opracować formę, aby produkt stał się aktywny biologicznie, trwały w środowisku, odporny na czynniki klimatu, itd. Często się zdarza, że ma on inną formę, niż produktu oryginalnego. Dla przykładu oryginał był w proszku, tymczasem generyk jest płynny. To również może sugerować, że odtwórca miał problem z rozpuszczalnością substancji doprowadzonej do stanu stałego. Dlatego też sam próbuje rozwiązać problem podając ją praktykom w innej formie. A może chciał ułatwić rolnikom pracę sprawiając jednocześnie, że jest bezpieczniejsza, gdyż wyeliminował pylenie podczas dawkowania w celu przygotowania roztworu roboczego?

Na to i inne pytania odpowiedzi są trudne, gdy nie zna się wszystkich komponentów ostatecznego produktu handlowego. Tych danych nikt nie zdradza…

Co wybrać?

Faktem jest, że producent generyku ponosi dużo mniejsze koszty na wprowadzenie na rynek produktu handlowego (nie musi wykonywać szeroko zakrojonych badań), niż twórca oryginału. Dlatego też środki odtwórcze są bezkonkurencyjne pod względem cenowym. Ich niższa cena skłania po sięganie właśnie po nie. Ale trzeba mieć świadomość, że działanie, skuteczność biologiczna, trwałość w środowisku, odporność na zmywanie – mogą je znacznie odróżniać od oryginału. Właściwie rolnik musiałby przeprowadzić jednocześnie doświadczenie z oboma środkami (oryginałem i generykiem) i rozsądnie podejść do oceny. Ale jak tu mówić o analogii, skoro jeśli produkt ma inną formę, to i dawkowanie czystej substancji czynnej jest nieporównywalne.

Kolejne zestawienie dotyczy skuteczności biologicznej. Czy w obu przypadkach była porównywalna, czy może trzeba przyznać, iż niezupełnie satysfakcjonująca w jednym z nich? I wówczas trzeba przeprowadzić kolejny zabieg „doczyszczający”? A to kolejne pieniądze na środek, na paliwo do sprzętu ochrony, roboczogodziny, ponowne ugniatanie gleby kołami podczas przejazdu maszyny, czyli niszczenie struktury gleby. To także zwiększenie ilości substancji czynnej w samej roślinie, czyli większe prawdopodobieństwo wykrycia jej w produkcie. Oczywiście niekoniecznie od razu w ilości przekraczającej dopuszczalne normy, ale zawsze. Można też zamiast tej substancji wykorzystać inną do zabiegu „doczyszczającego”, ale koszty dodatkowe i na ten trzeba ponieść. Ponadto do rośliny wprowadzamy kolejny związek, a to niekoniecznie może być pożądane przez odbiorcę finalnego plonu.

Najczęściej zakresy zastosowania środków oryginalnego i odtwórczego znacznie się różnią. Dlatego tak duży nacisk kładziemy zawsze na wnikliwą lekturę etykiet rejestracyjnych środków ochrony roślin. Zalecamy oczywiście wybór tego o szerszym spektrum działania.

Podkreślamy – wbrew prawu jest stosowanie środka niezgodne z zaleceniami podanymi w jego etykiecie, mimo iż zawiera tą samą substancję czynną, w takiej samej ilości, co produkt o szerszym spektrum rejestracji!

Decyzja użytkownika środka ochrony roślin


Zdaje sobie sprawę, że nieprzewidywalna sytuacja odnośnie cen plonów, wpływa na ostateczną decyzję rolnika odnośnie wszelkich działań w gospodarstwie mających wpływ na rentowność. Dlatego nie mam moralnego prawa do udzielania rad, który ze środków ochrony roślin wybrać. Jednak przychylałabym się do takiej wskazówki – gdy na rynku znajdował się wyłącznie oryginał (jeszcze w trakcie ochrony patentowej substancji czynnej) być może rolnik pamięta lub może sięgnąć po archiwalne zapiski w „Ewidencji/Dokumentacji zabiegów ochrony roślin”, jaka była skuteczność biologiczna, czyli ostatecznie satysfakcja z zabiegu. Porównanie skuteczności skłoni rolnika być może do weryfikacji decyzji przy zakupach na kolejny sezon.

Katarzyna Kupczak
Centrum Rozwoju Rolnictwa i Ogrodnictwa

McHale - baner
Danko baner marzec 2024
Webinarium konopie - baner
POZ 2024 - baner

ZOSTAW KOMENTARZ

Proszę wpisać swój komentarz!
Proszę podać swoje imię tutaj

Najpopularniejsze artykuły
NAJNOWSZE WIADOMOŚCI
[s4u_pp_featured_products per_row="2"]
INNE ARTYKUŁY AUTORA




ARTYKUŁY POWIĄZANE (TAG)

NAJNOWSZE KOMENTARZE

Newsletter

Zapisz się do Rolniczego Newslettera WRP.pl, aby otrzymywać informacje o tym co aktualnie najważniejsze w krajowym i zagranicznym rolnictwie.