Minister rolnictwa na targach Agro Show w Bednarach obiecał Michałowi Kołodziejczakowi, liderowi AGROunii spotkanie z przedstawicielami reprezentowanego z przez niego związku rolniczego w pierwszych dniach października w siedzibie resortu w Warszawie. I słowa dotrzymał…
Nie tak jednak przedstawiciele AGROunii wyobrażali sobie to spotkanie. Nie zostali zaproszeni na ministerialne salony lecz do Poznania na obywające się tam właśnie targi Polagra. Konfrontacja z ministrem obyła się w towarzystwie innych związków i organizacji rolniczych. Jak zwykle rozmawiano o polskim rolnictwie czyli o wszystkim, ale nie o konkretach. Minister Puda był zadowolony ze spotkania i z dyskusji jaka się na nim wywiązało i zapowiedział, że kolejne spotkanie zostanie zorganizowane w ciągu najbliższych dwóch tygodni. Zapowiedział też ,że w resorcie przeanalizowane zostaną wszystkie zgłoszone postulaty i uwagi.
Natomiast Kołodziejczak nie krył irytacji, ponieważ jego zdaniem Grzegorz Puda nie odpowiedział na żadne postulaty AGROunii i całe spotkanie zostało zmanipulowane.
– Minister zaatakował AGROunię, nie chcieli wpuścić naszych ludzi na spotkanie, jedne media weszły inne nie. Miało być spotkanie AGROunia – Ministerstwo, ale było kilka innych związków. Nazywał nas partią, choć nie mamy jeszcze jej zarejestrowanej. Ale my mamy sprawy do załatwienia. Będziemy rozmawiać. Mamy KONKRETY! Będziemy ich rozliczać. Spotkanie AGROunia- Ministerstwo Rolnictwa? Władza nie dotrzymała umowy, skupia się na manipulacji – mówi Michał Kołodziejczak.
AGROunia żąda od ministra natychmiastowego ściągnięcia strefy ASF z ponad 60 gmin w Polsce, wypłaty przez Skarb Państwa odszkodowań za szkody łowieckie, umożliwienia rolnikom przejścia na emeryturę bez konieczności zbywania ziemi.
– Na cenówkach w supermarketach musi być również cena jaką dostają rolnicy – dodaje Kołodziejczak
Czy dojdzie do kolejnego spotkania ministra Grzegorz Pudy wkrótce się przekonamy. Ale szef resortu, jeśli chce dotrzymać słowa to musi się śpieszyć, ponieważ słychać głosy, że wkrótce może z ministerialnego gabinetu wrócić jedynie do poselskiej ławy.