Miniony sezon przyniósł spadek zapasów pszenicy o 8 mln ton, zaś wobec prognoz rekordowego spożycia, obecny rok gospodarczy ma przynieść kolejny, podobny spadek. To powinno w dłuższej perspektywie pomóc w stabilizacji cen na obecnych poziomach.
Ulewy nie pozwalają zakończyć żniw
Choć zbiory na półkuli północnej dobiegają końca, to nie wszędzie idą one gładko. Z dużymi problemami przebiegają one na Syberii i w północnym Kazachstanie wpływając negatywnie nie tylko na ilość, ale także na jakość zbieranego ziarna. Najnowszy raport WASDE przyniósł korektę kazachskich zbiorów o 10% w dół, a jeżeli warunki się nie poprawią, prognoza październikowa może przynieść kolejne spadki.
Do zbiorów na południu pozostało jeszcze sporo czasu, a prognozy są mieszane. Z jednej strony dobre warunki w Australii spowodowały zwiększenie prognozy produkcji pszenicy o 2 mln ton do 32 mln ton, z drugiej na niektórych obszarach Argentyny z powodu suszy warunki do rozwoju upraw są dalekie od optymalnych.
Nie bez znaczenia sytuacja w Polsce
Analitycy zwracają także uwagę na obecne wydarzenia w Europie Środkowej, jednak jest jeszcze za wcześnie, aby ocenić precyzyjnie wpływ ekstremalnych opadów w Polsce czy w Czechach. Nieciekawie wygląda sytuacja na wielu obszarach w Rosji i na Ukrainie, gdzie susza nie daje dobrych warunków do wschodu roślin.
Dla cen zbóż ważna sytuacja w regionie Morza Czarnego
W basenie Morza Czarnego sytuacja nadal jest dynamiczna, co pokazał zeszłotygodniowy atak na statek transportujący zboże. Rosyjski eksport nie ma takiej dynamiki jak rok temu, ale też zbiory były przecież mniejsze. Czynnikiem działającym na spadek cen nadal będą jednak obfite zbiory w kukurydzy w USA.
Źródło: Kaack