Podczas środowego webinarium “Dobrostan bydła. Czy to się opłaca?” prezes Zarządu Polskiego Związku Hodowców i Producentów Bydła Mięsnego Jacek Zarzecki został zapytany o to, czy zgodnie z wyrażanym przez niektórych poglądem polscy hodowcy skorzystali na imporcie zbóż z Ukrainy.
– Pracowałem przez kilka lat na Ukrainie w gospodarstwie rolnym, które miało 20 tys. ha i powtarzam od wielu lat, że żadne rolnictwo, obojętnie jak dotowane w Unii Europejskiej, nie jest w stanie wygrać i konkurować z rolnictwem ukraińskim. Nie mówię tylko o tych zasadach lustrzanych, które kompletnie nie obowiązują (a zasady lustrzane to że produkty importowane spoza Unii Europejskiej nie tylko muszą spełnić wymogi przepisów odnośnie jakości tych produktów takie jak w Unii Europejskiej, ale przede wszystkim muszą być produkowane w taki sam sposób) […]. Czy jeżeli ściągało się zboże do Polski, tańsze zboże z Ukrainy, to czy przekładało się to na ceny pasz? Czy pasze były tak drastycznie tanie? – pytał retorycznie Zarzecki.
Wypowiedź Jacka Zarzeckiego w całości można zobaczyć tutaj:
Zobacz także: Dobrostan bydła. Czy to się opłaca? Odpowiedzcie sobie Państwo po obejrzeniu tego materiału
– We wrześniu ubiegłego roku tona pszenicy na Ukrainie u rolnika pod Kijowem kosztowała 70, za tonę jęczmienia płacono mu 30 dolarów. To sobie teraz policzcie, jaki to był zysk, jak ktoś stamtąd zboże to ściągał i sprzedawał je w Polsce za 800-900 zł. Tego rolnika na Ukrainie szanowni państwo nie interesowało, gdzie to zboże idzie, czy idzie do Afryki, czy idzie do Polski, czy idzie do Hiszpanii. Jego interesowało, żeby pozbyć się tego tego zboża i dostać za nie jakiekolwiek pieniądze zanim nie walnie tam jakaś bomba albo Rosjanie mu je ukradną – zauważył Zarzecki.
– Dla mnie jest trochę śmiesznie, jeżeli ktoś mówi, że nie sprzedał zboża, bo posłuchał premiera Kowalczyka. No na litość boską, szanowni państwo. Kolokwialnie tak powiem: jaki zdrowy człowiek wierzy w każde słowo polityka? – odniósł się do decyzji sprzedażowych niektórych rolników Zarzecki.
Produkty spoza UE produkowane na innych zasadach nie powinny być w żaden sposób dopuszczane do obrotu na jej terenie.
Polska przed wejściem do Unii była na takich samych zasadach co teraz Ukraina.
A może po prostu rolnicy jak co roku cześć zboża sprzedają na jesień a cześć wiosna kiedy do spłaty są kredyty. My nie mamy wypłaty co miesiac więc najpierw inwestujemy w środki ochrony roślin, nawozy, paliwo, materiał siewny a potem za to dostajemy wypłatę- zniwa. Więc jak ktoś pisze bzdury ze dopłaty do paliwa, nawozów, suszy- my tego nie potrzebujemy . Chcemy cen za płody rolne adekwatne do nakładów jakie ponosimy. W 2021 rsm płaciłem 670 zł za tonę, w czasie wojny 3000 zł, teraz 2140 w Marco. Pszenica w 2021 kosztowała 700 zł a teraz 900, 1600 zł w czasie wojny. Sami pracujemy na skraju opłacalności więc pytam po co STWOZYLI HOLDING Sasina- dla stabilizacji cen płodów rolniczych. Kasę biorą a NIC NIE ROBIĄ
Nie tylko Kowalczyk prognozował wyższe ceny na zboża.Specjalisci od rynków rolnych też pisali że Afryka będzie potrzebowała dużo zboża I ceny pójdą do góry.A teraz gdzie ich mądrości? Ministerstwo Rolnictwa i Rozwoju Wsi powinno szacować zużycie wewnętrzne zbóż,badać możliwości exportu i podpowiadać rolnikom jakie będą możliwości zbytu produktów.Mamy też wiele różnych instytucji zajmujących się rynkami rolnymi ,ale nie widać efektów ich działalności .Czy dowiemy się od organów państwa ,ile tego ukraińskiego zboża zostało Polsce ?Plus nasze zbiory .I kiedy to zostanie zużyte ?
Jasne…, lepiej było w lata rządu PO PSL .., wszyscy z polskiej wsi wyjeżdżali na zmywak i na szparagi. Kto tego nie widzi to jest w opozycji totalnej, albo ma płatnika w Moskwie.
Facet ma rację. Umiesz liczyć, licz na siebie
Może trzeba było zostać na tej Ukrainie , a nie teraz udawać mądrego.
Niechce nic mówić ale rolnicy w pierwszych 5 latach to poplecznicy PiS Wiec wierzyli w każde ich słowo Dopiero jak okazało się że dopłaty do nawozów itp w lesie zaczeli się buntować A zboże to taki ostani ryk lwa bo to zaledwie malutki poczatek Eurodeputawni PiS jak Szydło która doskonale od roku wiedziała o unijnych ustawach wobec Ukrainy Ale siedziała cicho jak prezes Kaczyniski kazał Jaki podobnie jedynie ma banie nabita Tysk , Unia zresztą to półgłów i pachołek Kaczyńskiego PiS ryja drze Tusk zarobił w uni a co te kukiełki PiS zrobily wiedzac od roku o zbożu NIC !!!!