Na podmokłych łąkach nad Biebrzą trwają sianokosy. Koszenie tych łąk ma dobroczynny wpływ na przyrodę. Teren nie zarasta, a to lubią między innymi ptaki wodno-błotne.
Sianokosy są możliwe, bo zakończył się sezon lęgowy ptaków.
Koszenie prowadzi między innymi Ogólnopolskie Towarzystwo Ochrony Ptaków (OTOP) na terenie rezerwatów, które powstały z myślą o wodniczce – bardzo rzadko występującym ptaku. OTOP kosi w tym sezonie 270 hektarów łąk. Do koszenia oprócz tradycyjnych kos używane są też ratraki przerobione na kosiarki, prasy do zbioru biomasy w bele.
W ocenie towarzystwa obecny rok jest suchy, miejscami udaje się więc od razu po wysuszeniu zebrać skoszoną biomasę. W mokrych latach biomasa czeka zazwyczaj na zwózkę do zimy, bo dopiero gdy bagna zamarzną można wywieźć siano nie niszcząc darni łąk. Suchy rok szkodzi jednak torfowiskom.
Zebrana biomasa trafia do zakładu produkcji pelletu opałowego, który w ramach projektu OTOP „Wodniczka i biomasa” powstał w Trzciannem. Projekt dofinansowała UE. Biomasę mogą tam sprzedawać wszyscy chętni rolnicy. Zakład może produkować rocznie średnio 2 tys. ton pelletu przy pracy na jedną zmianą, a tak się to właśnie odbywa. Dziennie powstaje tam 8 ton ekologicznego opału z biebrzańskiej biomasy. Biomasa jest kupowana od prywatnych dostawców. Z rezerwatów OTOP pochodzić będzie około 700-800 ton biomasy.
By popularyzować ideę sianokosów na podmokłych łąkach, od trzynastu lat Biebrzański Park Narodowy wspólnie z gminą Trzcianne organizują mistrzostwa w koszeniu łąk bagiennych dla przyrody „Biebrzańskie Sianokosy”. Tegoroczne będą rozegrane 6 września na Bagnie Ławki w Biebrzańskim Parku Narodowym. Jak podkreśla dyrekcja parku, celem imprezy jest „ocalenie liczącej setki lat tradycji koszenia podmokłych łąk oraz popularyzowanie idei czynnej ochrony przyrody terenów bagiennych”.
Cały materiał na www.naukawpolsce.pap.pl
AT za PAP