Z badań przeprowadzonych przez Instytut Rozwoju Gospodarczego Szkoły Głównej Handlowej w Warszawie wynika, że koniunktura w polskim rolnictwie w II kwartale br. nadal spadała.
– Po raz trzeci z rzędu wartość wskaźnika koniunktury rolnej IRG SGH (IRGAGR) obniżyła się; tym razem ledwie o 0,5 pkt, zwykle jednak w drugim kwartale roku – pomijając epizody kryzysowe jak w 2008 r. (światowy kryzys finansowy i gospodarczy), czy w 2020 r. (kryzys COVID-19) – obserwujemy sezonowe ożywienie w rolnictwie, które wyraża się
wzrostem wartości wskaźnika koniunktury – informuje IRG SGH.
Zdaniem Instytucji spadek koniunktury jest wynikiem czynników kryzysowych, które działają na sektor rolny. Wartość wskaźnika, z którą mamy do czynienia w tej chwili (-23,7 pkt.) jest najniższa od 13 lat, od I kwartału 2009 roku.
– Poziom nastrojów w rolnictwie jest najniższy od IV kwartału 1999 r. Niemal 90 proc. gospodarstw rolnych ocenia swoje perspektywy ekonomiczne negatywnie. Na nastroje wpływa przede wszystkim wzrost kosztów produkcji rolnej, utrzymania gospodarstwa i trudności ze zbytem niektórych produktów rolnych po zadowalającej cenie. Oceny bieżącej sytuacji finansowej, formułowane przez uczestników badania, są najgorsze od lat 90 – czytamy w raporcie.
Powody to nie tylko wzrost środków do produkcji, co z kolei wpłynęło na zmniejszenie zakupów obrotowych środków produkcji tj. pasze, śor czy nawozy, ale także wzrost stóp procentowych, który zniechęca do inwestycji.
– Obecne wartości wszystkich podstawowych wskaźników jakościowych wskazują, że mamy do czynienia z kryzysem w polskim rolnictwie o skali zbliżonej do kryzysu z lat 2008/2009. Choć rolnicy spodziewają się wzrostu dochodów w kolejnym kwartale, ich oceny rozwoju sytuacji w najbliższej przyszłości są ponure – informuje IRG SGH