O 18 gościem Pawła Balinowskiego w popołudniowej audycji RMF FM był Michał Kołodziejczak. Lider Agrounii zapowiedział na najbliższą sobotę w Warszawie “protest jakiego jeszcze nie było”.
– Myślę, że to będzie protest, jakiego jeszcze nie było. Od kiedy pamiętam marzeniem wielu osób było, żeby w Warszawie były traktory. I spodziewajmy się tego. […] Myślę, że nie będzie tysięcy, ale będzie taka liczba, że załatwimy swoje sprawy […]. Po to jest strajk, żeby być zauważonym, więc spodziewajmy się utrudnień w mieście – mówił Kołodziejczak.
– Piątka dla zwierząt nie jest jedynym problemem, bo udało nam się ją odsunąć, ale nikt nie mówi, że wygraliśmy, bo nie ma jasnej deklaracji partii, która rządzi, że tej piątki nie ma i nie wróci. Słyszymy za to zapowiedzi pana Terleckiego, który mówi, że Ministerstwo Rolnictwa nad nową “piątką” pracuje – stwierdził, wskazując na błędne decyzje rządu i trudną sytuację na rynku rolnym.
– Żądamy, aby co najmniej 70 proc. żywności tej dostępnej na rynku pochodziła z Polski – mówił. Musimy budować siłę na własnym podwórku – postulował.
Kołodziejczak, zapytany, dlaczego związkowcy nie chcą rozmawiać z ministrem rolnictwa dodał też kilka gorzkich zdań o Grzegorzu Pudzie:
– Kto powołał takiego człowieka, który w ogóle nie pokazuje się, nie rozmawia, nie przedstawia rozwiązań, który poznaje dopiero Ministerstwo Rolnictwa w trakcie takiego kryzysu. To jest naprawdę dobry czas, żeby takiego uczniaka wstawiać na fotel ministra? – pytał Kołodziejczak, skarżąc się jednocześnie na brak woli dialogu ze strony rządu.
– Dzisiaj Prawo i Sprawiedliwość się skończyło […]. Mówię to z uśmiechem na ustach, bo czuję ulgę, że Prawo i Sprawiedliwość przestanie w Polsce rządzić. I mam nadzieję, że to będzie całkiem niedługo – stwierdził.
Cała rozmowa dostępna jest na stronie www.rmf24.pl
