Wybór agregatu ścierniskowego do ciągnika pokroju Ursusa C-360 to nie lada sztuka, ponieważ maszyn do tak małych ciągników jest jak na lekarstwo. W większości konstrukcje dostępne na rynku przeznaczone są do mocniejszych traktorów, ale nie oznacza to, że nie da się do takiego ciągnika kupić żadnej maszyny.
Największym problemem w przypadku tak małych ciągników jak Ursus C-360 jest nie tyle jego stosunkowo mała moc, co dość słaby uciąg i możliwości podnośnika. Brak przedniego napędu powoduje, że tego typu ciągniki można zagregować najczęściej z maszynami, których szerokość nie przekracza 1,8 m a waga jest niższa niż 800 kg.
Duże znaczenie ma również długość agregatu, który nie może być zbyt długi, ponieważ maszyna będzie przeważać ciągnik i o ile na polu traktor da sobie radę, to już dojazd do niego może być problematyczny ze względu na lekki przód, który agregat będzie podnosił do góry.
Uwzględniając te wszystkie problemy do wyboru spośród klasycznych gruberów do uprawy pożniwnej przychodzi wybierać tylko z maszyn o szerokości 1,8 m, które jako nowe kupić możemy u mniejszych producentów takich jak np. Rol/Ex, Euro-Masz, Pol-Grom, Lemtech, Dziekan czy innych nie markowych wytwórców.
Budowa takiego agregatu jest stosunkowo prosta, ponieważ składa się on z 4 zębów, najczęściej na zabezpieczeniu zrywalnym, rzadziej sprężynowym gdyż podnosi ono masę całej maszyny, talerzy zagarniających oraz wału rurowego konsolidującego glebę. Ceny w przypadku takich konstrukcji oscylują w granicach 8 – 10 tys. zł brutto.
Innym ciekawym agregatem do uprawy pożniwnej jest Dziekan M Smok, który w przeciwieństwie do wymienionych wyżej gruberów jest stosunkowo lekki, bo np. w wersji 2,4 m waży ok 380 kg, i na równych polach Ursus C-360 daje sobie z nim radę. Budowa tej maszyny jest jednak trochę inna, ponieważ posiada on zęby sprężynowe z gęsiotopką dające prześwit pod ramą na poziomie 510 mm. Agregat nie posiada również talerzy zagarniających a wał jest płaskownikowy. Cena tej maszyny to ok. 6,4 tys. zł brutto.
Kupując jedną z powyższych maszyn należy mieć na uwadze, że wchodzą one w miejsce agregowanych wcześniej z tymi ciągnikami kultywatorów uniwersalnych i jeśli patrzymy z tego punktu to nie będziemy zawiedzeni, ponieważ praca przez nie wykonana będzie z pewnością lepsza.
Ścierniskowce nowego typu będą z pewnością mniej podatne na zapychanie, a jakość pracy będzie wyższa niż w starszych maszynach. Trzeba jednak mieć świadomość, że najlepsze efekty pracy w przypadku zrywania ścierniska uzyskamy pracując z prędkościami powyżej 10 km/h a w 60-tce te wartości jest ciężko osiągnąć. Jeśli jednak jesteśmy się w stanie pogodzić z tymi małymi mankamentami to z pewnością będziemy zadowoleni z efektów.