Zarządy Krajowej Rady Izb Rolniczych oraz Federacji Związków Pracodawców-Dzierżawców i Właścicieli Rolnych skierowały do Ministra Rolnictwa i Rozwoju Wsi i Przewodniczącego Sejmowej Komisji Rolnictwa i Rozwoju Wsi pismo, w którym wyraziły swój sprzeciw wobec zamiaru naniesienia zmian do poselskiego projektu ustawy z dnia 6 listopada 2017 r. o zmianie ustawy o ochronie zwierząt oraz niektórych innych ustaw.
Organizacje te uważają, że szkodliwa kampania zorganizowanych grup interesów finansujących i wspierających działania tzw. grup ekologicznych, wykorzystujących wrażliwość Polaków ma na celu likwidację prężnie rozwijającej się polskiej branży futrzarskiej. Na likwidacji tej branży zyskają tylko korporacje zachodnie rozwijając sieć spalarni i dyktując ceny produktów spożywczych. Wartość ubocznych produktów pochodzenia zwierzęcego, które utylizują zakłady mięsne, w tym drobiarskie i zakłady przetwórstwa rybnego to ponad 600 mln zł rocznie.
W ocenie samorządu rolniczego futrzarstwo to najbardziej rozwijająca się i dochodowa branża rolnictwa polskiego. To przykład sukcesu, który przynosi 4% wartości całego polskiego eksportu produktów pochodzenia zwierzęcego i około 7% wartości całego eksportu produktów rolnictwa, leśnictwa i rybactwa. Roczny udział tej branży w PKB wynosi 1,5 mld zł. Zatrudnionych w tej branży jest 60 tys. osób.
W ocenie izb rolniczych proponowane zapisy ustawy to nie tylko likwidacja branży futrzarskiej, ale także wprowadzenie zakazu uboju rytualnego. Budzi się wiele wątpliwości, czy nadal dynamicznie rozwijać się będzie eksport polskiej wołowiny? W latach 2005-2016 r. eksport polskiej wołowiny zwiększył się prawie trzykrotnie. Tylko w zeszłym roku wzrost eksportu wyniósł 497 tys. ton, a w obecnym osiągnie blisko 600 tys. ton. Czy nie są to wystarczające powody, by nie było zmian w ustawie z 2007 roku?
Wprowadzenie proponowanych przepisów spowoduje gwałtowne zachwiane rynku wołowiny i gwałtownie obniży się opłacalność produkcji. Cena żywca wołowego spadną z dnia na dzień (jak obliczyli to ekonomiści) nawet do 15% gwałtownie obniżając dochody rolników. Konsekwencje poniosą także pracownicy zakładów ubojowych w wyniku redukcji zatrudnienia – informuje KRIR.
Źródło: KRIR