Firma SaMasz znów podniosła poprzeczkę. W sezonie 2026 na pola wjeżdżają nowe modele kosiarek dyskowych KDX 300 i KDX 350. To maszyny, które pokazują, że nowoczesna technika koszenia to nie tylko moc i szerokość robocza, ale przede wszystkim przemyślane detale i rozwiązania.
Nowe kosiarki dyskowe SaMasz KDX 300 i 350 pokazują, że polska technika koszenia ma się znakomicie. Spawana listwa PerfectCUT, napęd satelitarny, hydropneumatyczne odciążenie i sprytne rozwiązania transportowe sprawiają, że te maszyny są nie tylko solidne, ale i wyjątkowo przyjazne w obsłudze.
Zadbano o każdy szczegół – od centralnego trzymaka noża po LED-owe oświetlenie. W efekcie powstała kosiarka, która nie tylko tnie trawę, ale i zaskakuje kulturą pracy.

Listwa tnąca PerfectCUT – serce maszyny
SaMasz nie zmienia tego, co dobre – listwa PerfectCUT to sprawdzone rozwiązanie, które przeszło kolejne udoskonalenia. Zastosowano spawaną konstrukcję listwy, dzięki czemu całość jest sztywniejsza i w 100% szczelna. W praktyce oznacza to dłuższą żywotność i brak przecieków oleju nawet po wielu sezonach pracy.
Napęd listwy opiera się na systemie satelitarnym, w którym duże, precyzyjnie szlifowane koła zębate (aż 215 mm średnicy) przekazują moment obrotowy bezpośrednio – bez strat i luzów. Dzięki temu listwa pracuje lekko, cicho i zaskakująco płynnie.

Producent chwali się też „300% ochrony listwy” – i wcale nie jest to marketingowy żart. Ochrona obejmuje pełne ślizgi, standardowe nakładki ścieralne i specjalne płozy, które skutecznie bronią spód listwy przed kamieniami czy nierównościami terenu.
Na uwagę zasługuje także centralny trzymak noża, który umożliwia błyskawiczną wymianę ostrzy w terenie, oraz wymienny trzpień noża – w razie zużycia nie trzeba już wymieniać całej sekcji.
Hydropneumatyczne odciążenie – komfort i precyzja
Nowe KDX-y wyposażono w hydropneumatyczny system odciążenia belki tnącej. W wersji BASIC regulacja odbywa się z poziomu zaworu ciągnika, natomiast w wersji COMFORT operator steruje siłą docisku z kabiny – a aktualne ciśnienie widać na czytelnym manometrze.
Proste, skuteczne i przede wszystkim – pozwala precyzyjnie dopasować siłę nacisku do warunków na łące.

Kopiowanie terenu i ochrona darni
Zawieszenie centralne zapewnia znakomite kopiowanie nierówności – kosiarka unosi się nawet o 46 cm i radzi sobie z zagłębieniami do 28 cm. To spory zakres ruchu, który w połączeniu z kopiowaniem poprzecznym do 32 cm daje efekt równomiernego cięcia bez „skalpowania” trawy i bez ryzyka zniszczenia darni.
Transport i manewrowanie – pomyślane po rolniczemu
W transporcie KDX ustawia się pod kątem 125°, co poprawia widoczność w lusterkach i przesuwa środek ciężkości bliżej osi ciągnika. Kierowca czuje różnicę – zestaw prowadzi się pewnie i stabilnie, nawet na drogach gminnych o różnej nawierzchni.
Ciekawie rozwiązano też kinematykę uwroci. Składanie odbywa się za pomocą dwóch siłowników, bez żadnych ograniczników mechanicznych – kosiarka unosi się lekko i bez szarpnięć.
Bezpieczeństwo i wygoda w codziennej pracy
Zintegrowane hydrauliczne zabezpieczenie najazdowe chroni listwę przed uszkodzeniem przy kontakcie z przeszkodą – w razie zderzenia z kamieniem lub pniem maszyna odchyla się nie tylko do tyłu, ale i do góry.
Do tego dochodzi pełne oświetlenie LED, tablica ostrzegawcza oraz sprytna skrzynka narzędziowa z uchwytami na ostrza i klucze – niby drobiazg, ale doceni to każdy, kto ostrzył noże „na kolanie” w wysokiej trawie.
Nie zabrakło też wskaźnika wysokości zaczepu, dzięki któremu łatwo dopasować kosiarkę do różnych ciągników – bez zgadywania, czy belka jest już w poziomie.
Dodatki, które robią różnicę
W opcji dostępne są stopy odstawcze do parkowania kosiarki w pozycji transportowej oraz hydrauliczna przeciwwaga. Ta ostatnia szczególnie przydaje się przy pracy z mniejszymi traktorami – równoważy maszynę i ułatwia rozkładanie zespołu tnącego.
KDX 300 vs KDX 350 – co je różni?
Oba modele są bliźniacze konstrukcyjnie, ale różnią się przede wszystkim parametrami roboczymi:

Różnice w parametrach nie są duże, ale w praktyce 50 cm więcej szerokości robi robotę – szczególnie na dużych areałach. Z kolei KDX 300 może okazać się idealnym wyborem dla gospodarstw, które chcą zachować lekkość zestawu i mniejsze zapotrzebowanie na moc.
Nowe SaMasz KDX 300 i 350 to przykład, że polska myśl techniczna nie ustępuje zachodnim markom. Widać tu dbałość o detale, zrozumienie realiów pracy w gospodarstwie i przemyślane rozwiązania, które mają ułatwić życie operatorowi, a nie tylko dobrze wyglądać w katalogu.










