Cena rzepaku wzrosła wczoraj na paryskim Matifie o 1,75 EUR/t kończąc sesję z ceną 586 EUR/t. Głównymi przyczynami wzrostów cen jest ożywienie na rynku ropy naftowej i na rynkach olejów roślinnych.
Cena rzepaku rosła także na giełdzie w Winnipeg; cena kontraktu styczniowego wzrosła o 18,3 USD/t do 836,1 USD/t. Kolejnym czynnikiem działającym na cenę jest nadzieja na złagodzenie restrykcji związanych z pandemią w Chinach, gdzie obecnie dochodzi do gwałtownych protestów. Jeżeli do tego dojdzie, można będzie liczyć na znaczne odbicie soi, bowiem Chiny są największym na świecie importerem ziarna tej rośliny.
Kiepsko przedstawia się sytuacja na rynku pszenicy; ceny na kontrakty marcowe wczoraj znów spadły: Czy doczekamy się w końcu wzrostu cen pszenicy?
Cena kukurydzy spadła poniżej psychologicznej bariery 300 EUR/t; jej cena spadła o 1,5 EUR/t do 299,5 EUR/t.
– Import do UE utrzymuje się na rekordowym poziomie. Na 27 listopada import wyniósł 12,12 mln ton od początku sezonu. To o 120% więcej niż w poprzednim roku, kiedy to w analogicznym okresie sprowadzono 5,27 mln ton. Największymi dostawcami są Brazylia (6,06 mln ton) i Ukraina z 5,23 mln ton – informuje serwis Kaack.