W Polskim Radiu 24 poseł PSL Marek Sawicki skrytykował komisarza UE ds. rolnictwa Janusza Wojciechowskiego. Powiedział, że rząd powinien wycofać rekomendacje dla komisarza.
Głównym zarzutem stawianym komisarzowi Wojciechowskiemu przez posła Sawickiego jest „próba ekologizacji rolnictwa” poprzez „cofnięcie do lat 70.” (XX w. – red.).
„Nie ma mowy o powrocie w Europie do sposobu produkcji rolnej z lat 70. Jeśli panu Wojciechowskiemu się wydaje, że na powrót “zekologizuje” rolnictwo i wprowadzi gospodarstwa drobnotowarowe z kilkoma krowami i kilkudziesięcioma tusznikami (chyba „tucznikami”? – red.) po prostu się myli” – mówił Sawicki dodając: „Premier Donald Tusk powinien w imieniu rządu Rzeczypospolitej cofnąć poparcie dla komisarza Wojciechowskiego. Przynajmniej w jakimś stopniu złagodziłby gniew rolników”.
Jak wiemy, rolnicy wyrażać będą swój gniew w protestach, które rozpoczną się 9 lutego. Będą w nim brali również przedstawiciele izb rolniczych. „A tam jako PSL mamy bardzo silną pozycję – będą brali udział w tym proteście” – powiedział poseł PSL Marek Sawicki.
Wydaje się więc, że wypowiedź posła Sawickiego jest kolejną próbą (wcale udaną, co widać po wypowiedziach takich ludzi jak Roman Kondrów z Oszukanej Wsi, o czym piszemy tutaj) odwrócenia gniewu rolników od rządu i skierowania go na Komisję Europejską, a właściwie na komisarza UE ds. rolnictwa.
Potężny ten Janusz Wojciechowski – zmusił całą Komisję Europejską i 27 państw członkowski UE do przyjęcia Zielonego Ładu. Frans Timmermans i Ursula von der Leyen byli tylko pionkami w jego wszechwładnych rękach. I takiego Komisarza – przez duże K – się pozbywać?