Po ubiegłorocznej sięgającej ponad 15 procent podwyżce nowy rząd postanowił, że w tym roku abonament RTV nie wzrośnie. W związku z tym rolnicy słuchający radia w czasie prac polowych zaoszczędzą. Przynajmniej o podwyżkę.
Gdyby ktoś pytał, to rzecz się tu rozchodzi o przyjemność (a przynajmniej domniemaną), jaką sprawia nam słuchanie radia w ciągniku, kombajnie czy ładowarce. Owo słuchanie tego, co niosą nam fale radiowe, jest ściśle związane z posiadaniem radioodbiornika. I właśnie to posiadanie objęte jest podatkiem. Żeby się za bardzo nikt nie oburzał, ów podatek nazywamy abonamentem RTV.
Jak głosi ważna ustawa, płacić go musimy wszyscy, a przynajmniej ci, którzy taki radioodbiornik zgłosili. Choć z tym zgłaszaniem radia różnie bywa, to docelowo ma być tak: kupiłeś radio – to musisz to zgłosić w urzędzie pocztowym, bo masz, szanowny obywatelu, obowiązek płacenia abonamentu. Czy za słuchanie? Oj nie! Za samo posiadanie radia. I żeby nie było: działa czy nie działa, podłączone czy nie podłączone, z anteną czy bez. Zgłaszasz i płacisz.

Rolnik też obywatel, więc płacić musi
Jako że rolnik też obywatel, to i obowiązek abonamentowy wraz z falami radiowymi dociera także na wieś. Jak w wielu przypadkach, w praktyce i tu mamy jednak podział. Jedni rolnicy płacą więcej, a inni mniej. Oznacza to mniej więcej tak:
– rolnik indywidualny opłaca abonament RTV, czyli za radio i telewizor, niezależnie od ilości urządzeń, jakie posiada. Istotne jest, że ustawa nie przewiduje tu podziału na radio w ciągniku, kombajnie czy na kuchennym stole lub warsztacie. Abonament liczy się jednorazowo na gospodarstwo domowe.
– rolnik przedsiębiorca: tu sprawa ma się zgoła inaczej, bo jeśli jest się rolnikiem na tzw. vacie, to podatek od przyjemności posiadania radia liczy się od sztuki. Radyjko w kuchni, ciągniku, kombajnie, ładowarce, warsztacie czy gdzie tam jeszcze może się znajdować na terenie gospodarstwa, każde generuje podatek – abonament. Liczymy sztuki i mnożymy przez 8,70 zł miesięcznie w 2025 roku.
Abonament jak inflacja
Brak podwyżki w dzisiejszych czasach to jednak zawsze dobra i budująca wiadomość. Jest niezmiernie miło, że Krajowa Rada Radiofonii i Telewizji (taki organ dbający o nasze media) zdecydowała nie podnosić opłaty RTV. Tak tylko na marginesie wspomnę, że rok temu ówczesny rząd ogłosił znaczną, bo ponad 15-procentową podwyżkę abonamentu i całkiem przypadkiem (oczywiście) niedługo później pokryła się ona z oficjalnym poziomem inflacji.
I właśnie w związku z tym brak podwyżki tym bardziej cieszy.