Coraz częściej na twarzach producentów drobiu gości uśmiech, a to za sprawą rosnących cen oferowanych w skupie za dostarczone kurczaki. Wydaje się, że powoli branża drobiarska wychodzi z głębokiego dołka jaki wpadła pod koniec ubiegłego roku.
Najważniejsze, że ceny oferowane w skupach nie są już poniżej kosztów produkcji i idą ponownie w górę. Szkoda tylko, że ze względu na ptasia grypę nadal wiele rynków zamkniętych jest dla polskiego drobiu. Wiele złego branży wyrządzała też epidemia COVID- 19 między innymi znacznie ograniczając zyski z rynku HoReCa. Nie można też zapomnieć o wciąż rosnących cenach pasz.
Początek 2021 roku okazał się dla hodowców bardziej przyjazny niż końcówka ubiegłego roku, kiedy to wielu producentów drobiu zastanawiało się, ze względu na drastyczny spadek cen, nawet nad likwidacją swoich ferm i zmianą profilu produkcji. Obecnie ubojnie za dostarczone kurczaki brojlery oferują od 3,20 do 4 zł za kilogram. Natomiast za kury od 1,20 – 1,80 złotych za kilogram. Indyki zaś można sprzedać w cenie od 4,10 do 4,39 zł/kg. Może nie są to rewelacyjne ceny, ale stanowią dla hodowców światełko w tunelu oznaczające drogę zmierzającą w kierunku rynkowej stabilizacji.