NSZZ Rolników Indywidualnych apeluje do Premiera RP Mateusza Morawieckiego o zmianę przepisów i całościowe zwolnienie rolników ze składek KRUS za II kwartał 2020 roku.
– Obecnie funkcjonujący rządowy mechanizm pomocowy dotyczy jedynie części emerytalno-rentowej (wartość pomocy szacuje się na ponad 300 mln złotych), nie dotyczy natomiast części chorobowo- macierzyńskiej (czyli zdrowotnej, wypadkowej i macierzyńskiej – ok. 140 mln zł), którą rolnicy są zmuszeni zapłacić. Kwestia dodatkowa, to także ubezpieczenie zdrowotne, z którego rolnicy zwolnieni nie są – uzasadnia Teresa Hałas, przewodnicząca NSZZ RI ,,Solidarność’’.
Wielu rolników czuje się rozczarowanych, ponieważ z wcześniejszych zapowiedzi rządu wynikało, że będą w okresie pandemii całkowicie zwolnieni ze składek KRUS. A tu listonosz przynosi im nakaz płatniczy.
– Teraz mamy duże wydatki, a pieniędzy w portfelu mało. Dlatego ucieszyłem się, kiedy usłyszałem, że nie będę musiał płacić składek w KRUS. Rzeczywistość okazała się miej różowa. Szkoda, teraz w gospodarstwie każdy grosz się przyda szczególnie, że nadal nie otrzymałem pieniędzy za ubiegłoroczną suszę – żali się Pan Arkadiusz prowadzący kilkunastohektarowe gospodarstwo warzywne w okolicach Kutna w łódzkim.
Wprawdzie w toku prac nad uchwaloną ustawą w Senacie, z inicjatywy i wniosku NSZZ RI „Solidarność” zgłoszona została poprawka pozwalająca na całościowe zwolnienie rolników z płatności składek za II kwartał 2020 roku, jednak w finalnym głosowaniu w Sejmie nie uzyskała poparcia większości posłów.
– Należy zwrócić uwagę, iż we wszystkich zapowiedziach dotyczących realizacji tarczy antykryzysowej w części poświęconej rolnictwu mówiono o zwolnieniu ze składek KRUS, co także przez ogół opinii publicznej zostało odebrane jako umorzenie całkowite. W takiej sytuacji rolnicy, od których otrzymujemy liczne sygnały, a którzy otrzymują nakazy płatnicze z KRUS, czują się wprowadzeni w błąd, gdyż ich zdaniem sprawa nie została dostatecznie wyjaśniona opinii publicznej – dodaje Teresa Hałas.
Autor: Samuel Skrzysz