Chociaż kilka dni temu minister rolnictwa Henryk Kowalczyk ogłosił program dopłat do sprzedawanych zbóż, nie wszyscy są zadowoleni z takiego obrotu spraw. Dziś rolnicy po raz kolejny zablokowali drogę prowadzącą do przejścia granicznego z Ukrainą. A my rozmawialiśmy z jednym z organizatorów protestów, Wiesławem Grynem.
Na dzisiejszym proteście zgromadziło się ok. 150 rolników. Pojawiło się także kilkadziesiąt ciągników, ale rolnicy dotarli na miejsce zgromadzenia również samochodami.

– Tu nie chodzi o pieniądze. Prosiliśmy pana ministra, żeby były przekierowane w tę stronę, żeby zrobić dopłaty do eksportu. Zboże jak zalegało w polskich magazynach tak zalega, a pieniądze zostały przejęte przez punkty skupowe, bo od razu następnego dnia spadłą cena – mówi Wiesław Gryn.

– To jest tylko gaszenie pożarów, a nie rozwiązanie strukturalne, które by pozwalało zminimalizować dzisiaj ten proceder – dodawał.


Jedyne rozwiązanie jest najprostsze- zamknąć granicę na import zbóż. Nie ma sensu nabijać kabzy kilkudziesięciu ukraińskim oligarchom- spułkom z kapitałem zachodnim.
Dopłaty do eksportu też nic nie dadzą przy tych iloścach zboża i niewydolnościach naszych portów.Jedynie cło na import może coś zmienić.