Trwa organizowany przez Agrounię protest rolników. Tym razem wyjechali oni na drogi woj. łódzkiego w miejscowości Srock. Protest zorganizowany został pod hasłem “Wojna o polską wieś” i ma związek przede wszystkim z występowaniem afrykańskiego pomoru świń, i, jak twierdzą protestujący, indolencją władz w tej sprawie.
Miejsce protestu nie zostało wybrane przypadkowo, bowiem odbywa się on w regionie mocno rozwiniętej produkcji trzody chlewnej.
– Tutaj produkuje się dla kilkudziesięciu milionów Polaków schabowe. […] Tutaj chichot losu chciał, żeby ci, którzy w Prawie i Sprawiedliwości mieli zajmować się rolnictwem, obroną tego terenu pochodzą z tego województwa i oni nie potrafią tego terenu obronić – mówił na otwarciu protestu Michał Kołodziejczak.
– ASF wchodzi do gospodarstw. Mamy już kilkadziesiąt ognisk w całym kraju. Rolnicy nie dostają pieniędzy, nie dostają rekompensat, nie czują się bezpiecznie – dodawał, podkreślając potrzebę pomocy rolnikom, których gospodarstwa dotknął ASF.
Lider Agrouni zwrócił także uwagę na brak środków na walkę z ASF, w tym między innymi brak funduszy na dofinansowywanie służby weterynaryjnej.
– Dzisiaj problem odczuwają rolnicy, ale jutro odczuje go całe społeczeństwo – przestrzegał Kołodziejczak.
Podczas protestu na drogach pojawiło się, według deklaracji organizatora, ok. 150 ciągników.