Donald Tusk postawił ambitne cele przed nowym rządem i parlamentem. Do końca 2012 roku chce wyprowadzić Polskę z nadmiernego deficytu, tak by osiągnął on pułap 3 proc PKB. Systematycznie ma także być obniżany dług publiczny. To wszystko uda się zrobić, ale kosztem cięć, które dotkną wszystkich obywateli.
Premier ujawnił plany wprowadzenia rolników do powszechnego systemu emerytalnego. Teraz są oni największą grupą poza tym systemem. W porównaniu z pracownikami ubezpieczonymi w ZUS-ie płacą niską składkę na ubezpieczenie emerytalno-rentowe w KRUS. Ich dochody nie są objęte podatkiem dochodowym, płacą natomiast niski podatek rolny.
Zarys planu przedstawiony przez Tuska nie jest jednak równoznaczny z likwidacją KRUS, do którego budżet dopłacił w 2010 r. 15,5 mld zł. Najpierw rząd zamierza od 2013 roku wprowadzić rachunkowość w rolnictwie, a następnie opodatkować dochody gospodarstw rolnych na zasadach ogólnych. Proces zacznie się od największych i stopniowo – ewolucyjnie jak podkreślił premier – rozszerzany będzie na mniejsze gospodarstwa. Wraz z wprowadzeniem opodatkowania zniesiony zostanie natomiast podatek rolny.
Około 40 proc. rolników od lutego przyszłego roku zacznie płacić składkę zdrowotną. To konsekwencja wyroku Trybunału Konstytucyjnego, który zakwestionował przepis zezwalający na finansowane z budżetu państwa składek na ubezpieczenia zdrowotne rolników niezależnie od ich przychodów.
Źródło: GUS
Według zapowiedzi Donalda Tuska, w całości finansowane przez państwo będą nadal tylko składki posiadaczy gospodarstw o powierzchni do 6 hektarów. Z ostatnich danych GUS wynika, że takich jest w Polsce ponad milion. Właściciele większych – od 6 do 15 ha, zapłacą połowę składki, czyli 18 zł. Natomiast teoretycznie najbardziej majętni rolnicy, czyli ci, którzy maja ponad 15 hektarów – będą w pełni samodzielnie opłacać ubezpieczenie zdrowotne i uiszczać 36 zł.
Cały materiał na http://www.money.pl/gospodarka/wiadomosci/artykul/expose;w;zlotych;tyle;zaplacisz;za;reformy;tuska,151,0,969879.html?p=md
Źródło: Paweł Szygulski, Bartosz Wawryszuk, Money.pl