Rolnicy nie kryją oburzenia – rządowe kredyty z preferencyjnym oprocentowaniem 1 proc., które miały być wsparciem dla gospodarstw w trudnych czasach, rozeszły się w kilka dni. Banki spółdzielcze już wstrzymują przyjmowanie wniosków, a na wsi narasta frustracja i żądania, by minister rolnictwa natychmiast zareagował.
Rolnicy z różnych regionów Polski informują naszą redakcję, że banki wstrzymują przyjmowanie wniosków o preferencyjne kredyty z oprocentowaniem 1 proc. Choć program ruszył zaledwie kilka dni temu, środki miały się już wyczerpać.
Rolnik z Wielkopolski: to jakiś skandal
– W poniedziałek byłem w Banku Spółdzielczym, wziąłem dokumenty do wypełnienia, a dzisiaj otrzymałem już telefon z banku, że nie muszę się spieszyć, bo bank nie ma już środków. Pracownica banku powiedziała mi, że jest to nie tylko problem ich banku – mówi rolnik z Wielkopolski z powiatu wągrowieckiego.
– To jakiś skandal! – grzmi rozgoryczony rolnik dzwoniący do naszej redakcji.
Rolnicy proszą o interwencję ministra
Nasz rozmówca bardzo prosi, aby to nagłośnić i interweniować u ministra rolnictwa. Tym bardziej, że minister Stefan Krajewski deklarował, że jeśli zapotrzebowanie będzie większe, będzie starał się zwiększyć tę pulę.
Wielkopolska Izba Rolnicza pisze do ministra. “Limit wyczerpany w godzinę”
Także Wielkopolska Izba Rolnicza alarmuje w tej sprawie. W liście skierowanym do ministra Stefana Krajewskiego Izba wskazuje, że limit kredytów z oprocentowaniem 1 proc. miał się wyczerpać w zaledwie godzinę od uruchomienia programu. Izba zaapelowała o pilne zwiększenie puli środków, tak aby wszyscy zainteresowani rolnicy mogli skorzystać z preferencyjnego finansowania.
– Do Wielkopolskiej Izby Rolniczej docierają sygnały od rolników oraz przedstawicieli banków spółdzielczych, że w dniu wczorajszym dostępny limit kredytowy został wyczerpany w ciągu zaledwie jednej godziny – pisze prezes Izby Mieczysław Łuczak.
Kredyty ruszyły, ale pieniędzy dla rolników już brak?
Kredyty z oprocentowaniem na poziomie 1% banki współpracujące z Bankiem Gospodarstwa Krajowego uruchomiły 1 października. Na ten cel do końca roku zarezerwowano 700 mln zł.
Najważniejsze warunki:
- gwarancja spłaty do 80% wartości kredytu ze środków publicznych (bez dodatkowych opłat),
- dopłata do odsetek przez pierwsze 24 miesiące w wysokości 7%,
- oprocentowanie maksymalnie 1% w pierwszych dwóch latach,
- możliwość spłaty nawet do 4 lat,
- maksymalna kwota kredytu – 200 tys. euro (ok. 860 tys. zł).
Kredyty miały być dostępne w bankach współpracujących z Bankiem Gospodarstwa Krajowego, m.in. w: Banku BPS, SGB Banku, PKO BP, mBanku, Credit Agricole, BNP Paribas, Banku Spółdzielczym w Brodnicy oraz Wschodnim Banku Spółdzielczym w Chełmie.
Magdalena Szymańska










Pis rządził Super teraz tylko.pomarzyc o takiej polotyce rolnej jak za pis
Ja nie rozumie tych rolników po jaką cholerę brać ten kredyt! Gwóźdź do trumny sobie wbić? Ja jestem rolnikiem i nie myślę nawet cokolwiek brać! Rząd ma nam pomóc za darmo jak poprzednicy a nie każą nam kredyt brać!! To jakieś żarty według mnie są ze strony rządu a chłopki lecą po kredyty ! Chłopy opamiętajcie się, jakoś przetrwamy ten ciężki okres. Pozdrawiam
To jakieś zarty sa? Kredyt z 1 proc. i jeszcze biadolenie? To może na protest pod bank spółdzielczy?
Czy normalny przedsiębiorca może dostać kredyt na 1 procent?
Normalny przedsiębiorca jak zostanie rolnikiem i poczuje rolnictwo na własnej skórze to też dostanie 1%. Dlaczego? Ponieważ rolnik to najważniejszy człowiek na ziemi. Pozdrawiam. Również przedsiębiorca, ale przede wszystkim rolnik.
Zapomniałeś dodać że ten kredyt to był 1 na powiat a np duży Bank na 3 litery niby państwowy w ogóle tych kredytów nie dawał
Z regulaminu tego kredytu: Beneficjentem programu może być:
1. Rolnik albo:
2. Przetwórca produktów rolnych
3. Przetwórca produktów nierolnych!!!
Czyli: beneficjentami zostały firmy które miały dobre dojścia. Pierwsza pula z piątku została wyczerpana po 10 minutach, dodatkowa pula z wtorku po minucie od uruchomienia. To nigdy nie miało trafić do rolników. Tyle w temacie. Rolnicy mieli tylko zebrać złość społeczeństwa.
Normalny przedsiębiorca mógł dostać ekspresy do kawy za 500 tys za darmo, żle?