fbpx

Pszenica i rzepak. Sprzedawać czy czekać?

Być może niektórzy politycy znają odpowiedź na to pytanie, jednak chyba nikt inny takiej odpowiedzi nie zna. Dynamika rynku jest zbyt duża, poodobnie jak jego nieprzewidywalność. Spróbujmy przyjrzeć się jednak czynnikom, które powinny wpływać na ceny.

O wymienienie takich czynników postarał się serwis Kaack; autorzy analizy podkreślają nadal decydujący wpływ rosyjskiego eksportu na światowe ceny, które w ostatnim czasie spadały, aż do zeszłego piątku, kiedy to informacja o możliwości zatrzymania przez Rosjan eksportu pszenicy i oleju słonecznikowego wywołała gwałtowne wzrosty cen na światowych rynkach. Niech tylko sam ten fakt świadczy o tym, jak ważna dla kształtowania globalnych cen jest rosyjska podaż.

Warto jednak zwrócić także uwagę na stany upraw; pszenica w USA na ogół dobrze przetrwała zimę, jednak w kluczowych stanach – Oklahomie i Kansas – możliwe są straty w plonach ze względu na suszę. Siew jest jednak opóźniony w przypadku pszenicy jarej ze względu na przedłużającą się zimę. Z kolei w Rosji notowane jest szybkie tempo zasiewów tego zboża.

Zobacz także: Co z dopłatami do transportu zboża do zachodniej granicy? Czy eksportujemy tylko przez porty? Gdzie logika?

Wczoraj rynki zareagowały na publikację raportu Komisji Europejskiej, wg którego na koniec roku końcowe zapasy pszenicy w UE wzrosną z 16,6 do 18,6 mln ton, a zbiory pszenicy w UE w 2023 r. wyniosą 138,4 mln ton, czyli o 5,3 mln ton więcej niż w 2022 r. i o prawie 9 mln ton więcej niż dotychczasowe prognozy Coceral. Z kolei IGC szacuje, że światowe zbiory pszenicy spadną o 14 mln ton do 787 mln ton, przede wszystkim na mniejsze zbiory w Rosji. Marne to jednak pocieszenie, biorąc pod uwagę fakt, że Rosja wkroczy w nowy sezon ze znacznymi zapasami po rekordowych zeszłorocznych zbiorach, co pozwoli jej zachować wysokie tempo eksportu w nadchodzącym sezonie. Ponadto zapasy końcowe mają wzrosnąć także w Unii Europejskiej.

A co z ryzykiem dotyczącym umowy zbożowej?

– Wygaśnięcie umowy zbożowej, która została przedłużona w połowie marca do połowy maja, wsparłoby ceny. Podobny szok cenowy jak po ataku Rosji na Ukrainę już się nie powtórzy. Po pierwsze, umowa zbożowa nie ma wpływu na rosyjski eksport, a po drugie, zwiększono lądowe możliwości eksportowe Ukrainy. Ponadto nie można wykluczyć trwałej blokady ukraińskich portów przez Rosję, ale jest to scenariusz mało prawdopodobny – twierdzi Steffen Bach z serwisu Kaack.

A co z rzepakiem?

– Z rzepakiem sytuacja jest podobna jak z pszenicą. Duży przywóz nasion rzepaku i słonecznika do UE zapewnił dobre zaopatrzenie olejarni. Rzepak jest również obciążony słabą globalnie rynkiem oleju roślinnego oraz ograniczonym popytem na olej rzepakowy w Niemczech. Oczekuje się, że w UE produkcja rzepaku wzrośnie w sezonie 2023/34. Coceral spodziewa się wzrostu o dobre 100 000 ton do 19,9 mln ton. Ponadto zapasy końcowe prawdopodobnie wzrosną również w sezonie 2022/23 – podobnie jak w przypadku pszenicy, przede wszystkim w Europie Wschodniej i Niemczech, i oczekuje się, że ponownie zwiększą się w sezonie 2023/24 – informuje serwis Kaack.

Reasumując, niejasna przyszłość w handlu zbożem w regionie Morza Czarnego, zagrożenia pogodowe i spadek wartości euro będą sprzyjać podwyżkom. Po drugiej stronie są: dobre prognozy dotyczące zapasów końcowych, wysokie tempo rosyjskiego eksportu, rosnąca inflacja tłumiąca popyt, wzrost wartości euro i spadająca produkcja mięsa w UE.

To czynniki globalne, nie zapominajmy jednak o ryzykach krajowych, które w tym i w kolejnym sezonie będą miały szczególne znaczenie. Zahamowanie importu ukraińskiego ziarna i pozbycie się zapasów (choć np. zdaniem Daniela Korony, byłego prezesa Elewarru jest to już nierealne) bądź przynajmniej ich części poprzez dopłaty do transportu poprawiłyby sytuację, jednak dopóki rozwiązania te nie zostaną wdrożone, nie ma o czym mówić.

Tekst ten nie jest poradnikiem, a jedynie przeglądem możliwości.

Zobacz także:

Gryn: Nie jesteśmy do końca zadowoleni, bo nie mamy z czego

McHale - baner - kwiecień 2024
Syngenta baner Treso
Baner webinarium konopie
POZ 2024 - baner

3 KOMENTARZE

  1. Ukraińcy uciekli do Polski nie spowodow wojny,uciekli robić interesy.My mamy biedę z powodów wojny na Ukrainie,a Ukraińcy robią biznesy na naiwnych Polakach

  2. Taka polityka unii europejskiej na czele z Wojciechowskim, plus nasz polski rząd pisowski, wykończą polskie rolnictwo i całą gospodarkę….

  3. Holendrzy, Francuzi, Niemcy są za tym żeby granica z Ukrainą była otwarta na import zboża dlaczego??? Bo to są ich zboża, oni tam sieją i wykonują opryski zakazane w Unii Europejskiej. Ukraińcy tylko pracują na tych maszynach.
    Zachodni oligarchowie mają wpływ w Brukseli i to oni mają zarobić a nie Polacy.

ZOSTAW KOMENTARZ

Proszę wpisać swój komentarz!
Proszę podać swoje imię tutaj

Najpopularniejsze artykuły
NAJNOWSZE WIADOMOŚCI
[s4u_pp_featured_products per_row="2"]
INNE ARTYKUŁY AUTORA




ARTYKUŁY POWIĄZANE (TAG)

NAJNOWSZE KOMENTARZE

Newsletter

Zapisz się do Rolniczego Newslettera WRP.pl, aby otrzymywać informacje o tym co aktualnie najważniejsze w krajowym i zagranicznym rolnictwie.