Wedle najnowszych szacunków powierzchnia ziemi rolnej, której nie da się wykorzystać w obecnym sezonie uprawowym powinna być mniejsza niż początkowo sądzono.
Ze względu na toczący się konflikt i zagrożenie ostrzałem i działaniami wojennymi, a przede wszystkim przez zaminowanie pól w tym roku nie da się rolniczo wykorzystać około 10 proc. powierzchni uprawowej – powiedział agencji Interfax wiceminister polityki rolnej i żywnościowej Taras Wysocki.
– W rzeczywistości około połowa terytoriów, które zostały okupowane i wyzwolone lub na których trwają działania wojenne, jest zagrożona. Nie dotyczy to całego terytorium Ukrainy. Jeśli te powierzchnie są oszacowane na terenie całego kraju, to może to być do 10 proc. powierzchni zasiewów. Nadal istnieje większe ryzyko, że możemy nie mieć czasu na ich fizyczne rozminowanie i wykorzystanie w obecnym sezonie uprawowym – powiedział wiceminister.
Według Wysockiego te 10 proc. powinno obejmować również obsiane tereny na tymczasowo okupowanych terenach, gdzie rosyjscy okupanci kradną maszyny rolnicze lub niszczą je na miejscu.