reklama
Baner zgrabiarki KUHN
reklama
Baner Yara
reklama
Baner Agroecopower
reklama
Baner Basf Osiris desktop
reklama
Baner New Holland

Prognozowane przymrozki zagrażają rzepakowi – ile naprawdę mogą stracić plantatorzy?

W nadchodzących dniach synoptycy zapowiadają falę przymrozków, które mogą okazać się groźne dla kwitnącego rzepaku. W zależności od skali i długości ochłodzenia, plantatorzy mogą spodziewać się strat od symbolicznych po sięgające nawet ponad tony z hektara. Jakie są możliwe scenariusze i jak można ratować plon?

reklama
Baner Osadkowski

Na najbliższe dwie noce oraz następnie pod koniec tygodnia synoptycy zapowiadają falę przymrozków. W większości przypadków będą to tzw. przygruntowe przymrozki dochodzące do minus 2 st. C. Taką skalę chłodu rzepak powinien przetrwać. Jeśli jednak spadki temperatury będą poniżej minus 5 st. C, to problem może być poważniejszy. Przeanalizujmy możliwe scenariusze.

Nie każdy przymrozek jest groźny dla rzepaku

Przymrozki do minus 2 st. C trwające do 2–3 godzin przez kilka poranków nie będą miały większego wpływu na rzepak. Owszem – część kwiatów jest w najwrażliwszej fazie, czyli początku pylenia i te zostaną zniszczone. Jednak rzepak ma duży potencjał regeneracji i rekompensowania utraty kwiatów. Tym bardziej, ze w wielu rejonach rzepak wszedł już w schyłkową fazę kwitnienia i najważniejsza masa kwiatów już zawiązała łuszczyny. Zatem o ile dalsze warunki będą optymalne, to mniejsza liczba zawiązanych łuszczyn, z czasem zostanie zrekompensowana bądź utworzonymi nowymi owocami, bądź uzyskamy nieco większą masę tysiąca nasion.

reklama
Baner Kioti

Uwaga na -5°C i więcej – ryzyko strat w plonie rośnie

Przymrozki trwające podobny czas, ale dochodzące do minus 5–6 st. C spowodują, że chłód wniknie głębiej w łan. Zatem uszkodzeniu ulegnie większa liczba kwiatów oraz część pąków kwiatowych. Straty takie nie będą już rekompensowane nowymi łuszczynami czy większą MTN. Utrata potencjalnego plonu może wynieść kilkaset kg/ha.

reklama
Baner SumiAgro
reklama
Baner Bayer maj-2025-Rhapsody
reklama
baner MChale

Katastrofalne przymrozki poniżej -7°C – możliwa utrata nawet 1 t/ha

Przymrozki poniżej minus 7 st. C trwające przez kilka godzin, a co gorsza powtarzane kilka dni z rzędu spowodują nie tylko zniszczenie kwiatów i pąków, ale także młodych łuszczyn. Z podobnymi mieliśmy do czynienia w południowych rejonach Polski w ubiegłym roku. Tutaj strata potencjalnego plony może dochodzić do ponad 1 t/ha.

Co robić? Sadownicze metody w służbie plantatorów rzepaku

Największe doświadczenie walki z przymrozkami mają sadownicy. Stosuje się tam trzy metody na przymrozki, które częściowo mogą zapobiegać skutkom chłodów. Nie są to jednak metody idealne. Pozwalają jednak obniżyć próg tolerancji roślin o 2–4 st. C, co niejednokrotnie ratuje plon. Są to:

  • mieszanie powietrza – wentylatory ustawione w sadzie wzdłuż rzędów powodują poziomy ruch powietrza, co zapobiega spływaniu fali chłodów, zwłaszcza na terenach pofałdowanych;
  • zadymianie – metoda ostatnio kontrowersyjna, ponieważ spotyka się z protestami sąsiadów (nie rolników). W tym celu spala się przy plantacji od strony nawietrznej np. wilgotną słomę. Dym płynący nad plantacją lub wtłaczany tam wentylatorami tworzy barierę przed spływającymi masami chłodnego powietrza;
  • zraszanie – pokrywa się rośliny warstwą wody tuż przed przymrozkiem. Mokre organy roślin choć pokrywają się warstwą lodu, to proces krystalizacji lodu ma miejsce na zewnątrz, a nie wewnątrz organów w komórkach. Przede wszystkim jednak mechanizm polega na tym, że zamarzająca woda oddaje ciepło właściwe (energię), a tym samym nieco ogrzewa podnosi temperaturę otoczenia, czyli np. pąków które otacza. Trzeba jednak tutaj zaznaczyć, że wody musi być dużo i zabieg np. opryskiwaczem dawką nawet 1000 l/ha to stanowczo zbyt mało. Do tego konieczne są np. deszczownie i dawka wody co najmniej 3–4 mm, tak aby rośliny były mokre, a nie tylko wilgotne.

Zabiegi w rzepaku po przymrozku

Jeśli przez pole z kwitnącym rzepakiem przejdzie fala mrozu i nastąpią uszkodzenia, to można pokusić się o jeden z kilku zabiegów. Warto jednak przeanalizować ich koszt i czy warto je w ogóle wykonywać, a nie liczyć tylko na regenerację. Dotyczy to zwłaszcza małych szerokości roboczych opryskiwacza. Zabiegi takie to:

  • stosowanie stymulatorów zalecanych na przymrozki – sprawdzać należy etykietę czy takie działanie wykazują;
  • stosowanie nawozów mikroelementowych, ale zawierających także makroelementy, aby składniki dostępne były szybciej bez konieczności transportu z gleby (szczególnie fosfor – składnik związków energetycznych i siatka jako składnik enzymów);
  • zabieg na choroby grzybowe, zwłaszcza środkami powierzchniowymi (miedź powierzchniowa, siarka) w celu zabezpieczenia ran pomrozowych przed wnikaniem patogenów.

Nie zapomnij o ubezpieczeniu – sprawdź OWU i terminy zgłoszenia szkody

Na koniec, gdy wszelkie działania zapobiegawcze i ratunkowe zostały wykonane trzeba sprawdzić czy ubezpieczanie danej działki już działa (karencja). Należy też sprawdzić OWU i zgłosić szkodę do ubezpieczalni, aby nie przekroczyć określonego czasu na tę czynność.

reklama
baner MChale
reklama
baner SDF
reklama
Baner Agrosimex

ZOSTAW KOMENTARZ

Please enter your comment!
Please enter your name here

Przeczytaj także

None found

Najpopularniejsze artykuły

None found

ARTYKUŁY POWIĄZANE (TAG)
INNE ARTYKUŁY AUTORA




NAJNOWSZE WIADOMOŚCI
reklama
×Baner corner Chwastox