Do czwartku 25 maja wjechało 16 tys. ton zboża. Dane o kolejnych dniach będę miał niebawem – poinformował 26 maja minister rolnictwa Robert Telus. Wyliczył, że było to 15 tys. ton kukurydzy i 1 tys. ton pszenicy.
Nie wiadomo czy minister mówił tylko o imporcie czy też wraz z tranzytem, i za jaki okres są te dane. Przypomnijmy, że import z Ukrainy dotyczy wcześniej zawartych kontraktów.
Dane cele publikowane przez Komisję Europejską nie pokrywają się jednak z danymi przytoczonymi przez Ministra Rolnictwa. W II połowie kwietnia nie odnotowano żadnego importu do Polski (przypomnijmy, że dane te nie obejmują wewnątrzunijnej dostawy towarów, czyli w ramach państw Unii Europejskiej). W okresie od 1 do 28 maja br, zaimportowano do Polski odpowiednio 2, 4765, 453 i 346 ton zbóż, z czego kukurydzy 2161 ton, a pszenicy 2327 ton (w okresie od 8 do 14 maja br). Co prawda mogą wystąpić opóźnienia w raportowaniu danych, jednakże warto zauważyć, że według danych UE, import zbóż malał od dłuższego czasu, a przed 15 kwietnia wynosił ok.7 tys. ton tygodniowo.
Z kolei eksport do krajów z poza Unii Europejskiej (czyli bez wewnątrzunijnej dostawy towarów) przekracza średnio powyżej 100 tys. ton. W tygodniu 8-14 maja wyeksportowano 117.269 ton, a w okresie 15-21 maja – 181.336 ton zbóż. Tak niski wolumen z okresu 22-28 maja może być wynikiem ewentualnego opóźnienia w raportowaniu danych.
Mimo niskiego poziomu importu i znacząco wyższego eksportu, problem nadmiernej ilości zbóż do żniw nie zostanie rozwiązany. Miliony ton będą dalej zalegać w magazynach.
Dr Daniel Alain Korona, były prezes Elewarru, pełnomocnik ZZR Korona