Według Podlaskiej Izby Rolniczej konieczne jest przeprowadzenie małej nowelizacji prawa łowieckiego z pominięciem kwestii łowieckich, które są poza zainteresowaniem rolników. Zdaniem PIR niezbędne jest dodanie do ustawy prawo łowieckie rozdziału regulującego zasady wypłacania zaległych odszkodowań za szkody łowieckie oraz gwarancje realnego szacowania i wypłaty bieżących szkód łowieckich.
W ocenie samorządu rolniczego z Podlasia mimo wprowadzenia ustawowego nadzoru Ministerstwa Środowiska nad PZL, powoływania łowczego krajowego, to w dalszym ciągu zdarzają się przypadki nieszacowania szkód i niewypłacania odszkodowań przez koła łowieckie, a rolnicy nie mają środków pieniężnych na postępowania sądowe i walkę z potężnym lobby, gdzie myśliwymi są sędziowie, notariusze, policjanci, prokuratorzy, czy wojskowi.
– W naszej ocenie należy wrócić do rozwiązań jakie znalazły miejsce w nowelizacji prawa łowieckiego z 2017 roku, gdzie za szkody łowieckie odszkodowania wypłacał Skarb Państwa obciążając koła łowieckie wypłaconą kwotą odszkodowań czynszem dzierżawnym za dzierżawę obwodów. Uchwalone przez Sejm i Senat i podpisane przez Prezydenta regulacje nie weszły w życie tylko z uwagi na zastosowane vacatio legis i następnie zmienione kolejną nowelizacją prawa łowieckiego – mówi Grzegorz Leszczyński, prezes Podlaskiej Izby Rolniczej.
Jak podkreśla PIR w piśmie skierowanym do w ministra rolnictwa najważniejszą i priorytetową sprawą jest wypłacenie szkód powstałych w latach ubiegłych, które nie zostały wypłacone, a ich wystąpienie jest udokumentowane np. opiniami rzeczoznawców, protokołami izb rolniczych czy Ośrodków Doradztwa Rolniczego. Wzrost cen nawozów, pasz, oleju napędowego, energii elektrycznej w tym roku jest tak duży, że każde środki pieniężne są w gospodarstwach rolnych na wagę przysłowiowego złota.
– W przypadku gdy proces nowelizacji prawa łowieckiego wydłużał się w czasie, koniecznym jest jeszcze w tym roku dokonanie wypłaty zaległych odszkodowań ewentualnie w trybie rozporządzenia Rady Ministrów – dodaje Leszczyński.
Szacowanie szkody? przyjedzie szef koła i łowczy (synalek ormowca) lub leśniczy który też do koła kłusoli należy i do rolnika za porytą łąkę około hektara mówią tak my możemy dać na trawę 20 zł lub my widzimy tu nieużytek ? Rolnik wyciąga grabie i szpadle daje i mówi ja od was nic nie chcę, proszę mi zrekultywować łąkę do stanu pierwotnego. Myśliwi (legalni kłusownicy) odpowiadają że tego nie robią i tak od lat cwaniacy ślizgają się od odpowiedzialności i bezprawiu do sądu ze złodziejami tylko jak jak sędzia i prokurator też myśliwy klika wpieprza dziki sarenki aż im podgardla i bęcoły porosły i jeszcze ustawę Lex Ardanowski wprowadzili do karania ekologów co utrudniali przy wycince drzew w puszczach parkach wystarczy przed harwestrami myśliwych puścić i już jest podstawa do ukarania ekologów to jest skurwysyństwo ustawy pod siebie i my tych bydlaków wybieramy co tylko myślą jak nas karać a co dla nas zrobili zwykłych ludzi? Jak grzyby po deszczu powstają nowe (stwory) urzędy z tysiącami urzędasów kolesi rodzinne ku klux klany po znajomości kto na nich będzie rył? Chyba te martwe dziki bo skarbiec w ZUS od dawna pusty pozdrawiam was mordercy ile jeszcze tego złodziejstwa i tej pseudo demokracji
Czy ktoś wziął pod uwagę sytuację odwrotną? Mianowicie w strefie byłego stanu wyjątkowego, obecnie strefa zakazu przebywania – tam nie wolno polować ale myśliwi MUSZĄ płacić odszkodowania!
Jeżeli nie można polować czy przebywać to jak można mieć realny wpływ na ograniczenie powstawania szkód?????????!!!!!!!!!!!
Znam przypadki gdzie rolnicy nie sadzli a siali ziemniaki pod samym lasem i nie zgadzali się na założenie pastucha
Rolnicy wszystkie ułomności w uprawach zasiewów i brak agrokultury przypisują zwierzynie łownej. Szacowałem szkody przez kilka lat i wiem jakimi cwaniakami bywają rolnicy. Roszczenia wygorowane do maksimum tylko po to aby wyłudzić odszkodowanie
To IC na budowę po co robić coś co się nie oplaci