fbpx

Obszar wiejski z prawną gwarancją do smrodu i kurzu

Zaproponowaliśmy ministrowi rolnictwa projekt ustawy o obszarach wiejskich. Co to jest, obszar wiejski? Obszar wiejski to taki obszar, w którym ma prawo śmierdzieć, ma prawo się kurzyć. Tego zabraniają nam nowi mieszkańcy wsi – mówił Sławomir Izdebski, przewodniczący OPZZRiOR podczas spotkania rolników z marszałkiem Sejmu Szymonem Hołownią.

Baner Kuhn

Sławomir Izdebski podkreślił, że choć protesty rolnicze koncentrują się na Zielonym Ładzie i imporcie z Ukrainy, to najważniejsze jest zrealizowanie 5 postulatów “nie cierpiących zwłoki”, stanowiących część “Rolniczej 12.”

Zobacz także: Zielony Ład jest już martwy

Kredyt odnawialny dla rolników

Jak najszybciej powinny być wprowadzone kredyty dla rolników. Przykładem może być rozwiązanie stosowane w Holandii, gdzie rolnik może skorzystać z rolniczego kredytu odnawialnego. W sytuacji np. zbyt niskich cen produktów rolnik mógłby wziąć pieniądze z banku na odnowienie produkcji, a produkt przetrzymać w oczekiwaniu na lepsze ceny.

Ustawa o obszarach wiejskich

Drugim postulatem jest przyjęcie ustawy o obszarach wiejskich, gwarantującej rolnikom swobodę prowadzenia działalności. Nowi mieszkańcy wsi – nie rolnicy – utrudniają a czasem uniemożliwiają normalną pracę rolników, protestując przeciwko przysłowiowemu “smrodowi i kurzowi”.

Baner Kioti
SDF baner

– Tak jak w mieście czuć woń spalin, tak na wsi, gdzie rolnik produkuje żywność, oczywiste jest, że zawsze będzie śmierdziało gnojem – mówił Sławomir Izdebski. – Dlatego potrzebujemy ustawy, w której będzie zapisane, że obszar wiejski to taki obszar, w którym ma prawo śmierdzieć, ma prawo się kurzyć, i nikt nie może w to ingerować.

Magazyny na zboże czy baraki?

Do poprawy jest ustawa o budowie magazynów bez pozwolenia, która ogranicza tę budowę do magazynów o pow. 300 m2 z rozpiętością do 7 m.

– Nie będę mówił głośno, ale wiecie państwo wszyscy, z czym się kojarzy magazyn o takich wymiarach, który przy powierzchni 300m2 będzie musiał mieć 40 m długości i 7 m szerokości. Trzeba wprowadzić poprawki do tej ustawy, żeby rolnik mógł budować taki magazyn, jaki chce – tłumaczył Izdebski.

Przewodniczący OPZZRiOR powiedział, że rolnicy nie chcą budować budynków sprzecznych z prawem budowlanym, ale powinien mieć prawo budowania magazynów takich, jakich potrzebuje, bo w Polsce konieczna jest rozbudowa bazy magazynowej.

Oddłużenie gospodarstw rolnych

Sztandarowym postulatem OPZZRiOR jest kompleksowe oddłużenie rolnictwa. W ostatnich latach rolnicy, szczególnie producenci trzody chlewnej, wpadli w spiralę zadłużenia i bezskutecznie ubiegają się o pomoc od instytucji państwowych, jak KOWR. Mimo że istnieją możliwości prawne oddłużenia gospodarstwa, na przeszkodzie stoi opieszałość lub niechęć urzędników do podjęcia wysiłku.

– Nie chodzi o to, żeby ktoś spłacił długi za rolnika, ale żeby pomógł mu w oddłużeniu przy użyciu środków prawnych, które istnieją. Obecnie są trzy takie metody: restrukturyzacja, udzielanie pożyczek przez KOWR, spłata zadłużenia za przejęcie gospodarstwa. W tym trzecim przypadku właścicielem gospodarstwa staje się KOWR, ale rolnik ma możliwość odkupienia gospodarstwa w kolejnych latach – mówił Sławomir Izdebski.

Dzierżawa „na gębę” to wyłudzanie pieniędzy publicznych

Piątym postulatem jest ustawa o wydzierżawianiu gruntów rolnych. Uregulowanie dzierżawy jest absolutnie konieczne, ponieważ bardzo często umowy zawierane są “na gębę” i nie tylko dopłaty, ale również odszkodowania za straty trafiają do właściciela gruntu a nie jego użytkownika. – Nie możemy przewalczyć tej patologii, bo okazuje się, że wielu urzędników jest właścicielami takich fikcyjnych gospodarstw i dlatego nie ma woli do zmiany przepisów w tym zakresie. A przecież jeżeli Kowalski pobrał z ARiMR pieniądze za kukurydzę, której nie uprawiał, to jest to po prostu wyłudzenie pieniędzy z budżetu państwa – mówił Sławomir Izdebski.

Baner McHale
baner forum profi
Baner Kuhn

24 KOMENTARZE

  1. Ubiegam się o decyzje środowiskowe dla inwestycji rolniczych na wsiach (silosy paszowe, zbożowe, suszarnie, fermy, obory, zbiorniki na nawozy, płyty obornikowe) i ręce opadają ….. mimo zaprojketowanych naprawdę wysokozautomatyzowanych kosztownych systemów ochronnych, zabezpieczeń w technologi produkcji, RĘCE OPADAJĄ!!! chce się albo płakać albo wymiotować. Sypią się odmowy z argumentacją NIE bo NIE, będzie kurz, smród, hałas nocnych żniw, zablokowane uliczki przez opieszały sprzęt. Wyborcy i samorządowcy osiedlili się w sielsku- anielsku i w kilka lat potrafią z prężnej wiochy zrobić wyspę deweloperską. Masakra

  2. Sąsiad kilka razy w roku wywozi gnojowicę po czym nikt na wsi nie może otworzyć okna a co dopiero przebywać na “świeżym powietrzu” . To tylko jeden a jest ich kilku. Nawet nie chce mi się liczyć ile razy w ciągu roku jesteśmy zmuszeni do siedzenia w środku domu. Tego kiedyś nie było.

  3. Dawniej były niewielkie hodowlę prawie u każdego dzisiaj przemysł w tysiącach szt, u jednego,zmienił się sposób żywienia z naturalnego na hormonalnie antybiotykowy również system ściółkowy na baseny gnojowicowe,gdzie świnia stoi ok,pół roku nad swoimi odchodami,to właśnie mięso zamienia się w smród a odchody w fetor nie do zniesienia ,hodowca z fetorem musi zamknąć się w granicach działki do ktorej ma tytuł prawny a nie smrodzic na sasiednie działki lub całą wieś,niech pan gloryfikujący smród na wsi zamieszka w pobliżu tuczarni i rozkoszuje się obrzydliwym fetorem do bólu.

    • Ano sprzedaje,, rolnik,, co posiada 2ha i mieszka i pracuje od lat w mieście lub dzieci rolników które nie mają pojęcia jak wygląda wiejskie życie bo też już dawno tam nie byli. Kropka.

  4. Ja się nie przyprowadziłem na wieś,tu mieszkam od dzieciństwa.Pamiętam jaki zapach miał obornik kiedyś ,a jaki fetor dziś,gdzie z samej chlewni cuchnie,a jak wywożą na pola to 4 dni nie otwór,ys, okna

    • Bo kiedyś zanim weszliśmy do UE to każdy sobie chował kilka świnek krówek kurek i jakiś się gospodarzylo i nikt nie narzekał
      A teraz wymogi unijne nas zmusiły żeby nastawić się na chodowle krów albo świń a żeby jakoś funkcjonować to z jednej krówki nie da rady
      Mieszczuchy budują się na wsi i teraz obornik im przeszkadza,to wara z powrotem do miasta

  5. Tak,tylko smrody wsi kiedyś były naturalne i nie powodowały tak wstrętnych odczuć,powodujących wymioty.Latem nie otworzysz okna,a tu gorąco.Ktoś mądry nie powie,że to nie dokuczliwe Nie jestem wielkim wrażliwcem,ale smród z chlewni obecnych jest nie do zniesienia!!! Wiem,bo mieszkam po sąsiedzku , takimi hodowcami. Niech ktoś się nie wypowiada,jak nie ma węchu .To jest horror.Mieszkam na wsi i wiem.Takie hodowle najdalej od Wsi!!!!!!!!!!

  6. Zapach spacerujacych pięciu czy nawet pietnastu krów nie ma nic wspolnego ze smrodem z przemyslowej fermy z milionem bojlerow I trupami ptaków walajacymi się wokół.

  7. Do postulatu że na wsi ma prawo śmierdzieć i się kurzyć, dorzuciłabym, że może być głośno bo na polu chodzą maszyny czasami nocą jak są żniwa, a pies ma prawo szczekać

  8. Jassssneee… Niech wieś będzie tylko i wyłącznie dla rolników… Aaa jak !! Niech śmierdzi bo to przecież wieś. Tylko ciekawe jak zareaguje rolnik np. odprawiający dziecku czy nawet swoje urodziny na ogrodzie a sąsiad postanowi akurat na swoje pole koło ogrodu wywieźć gnojowicę czy gnój.. Albo taki sobotni grill ze znajomym z takimi aromatami no smacznego !!

  9. Niestety, postulat że na wsi może śmierdzieć jest bardzo pilny. Obecnie jest moda na przeprowadzanie się na wieś lub budowa letnie daczy. Ale gdy wieś się zna tylko z kreskówek albo opowieści rodziców, jak było 50 lat temu, to “nowym” mieszkańcom będzie przeszkadzało gospodarstwo, w którym od kilku pokoleń hodowano bydło, i które było tam wcześniej. Z reguły rolnik przegrywa… Co ciekawe, znam mnóstwo ludzi, którzy wychowali się na wsi w czasach kiedy każdy prowadzał krowy przez wieś na pastwisko i krowy, jak i konie w czasie jazdy na pole (bo nie każdy pracował ciągnikiem) zostawiały ślady swojej obecności na drodze. Oni będąc dziećmi także. Teraz zapach w wietrzne dni im przeszkadza…. Ale to są wspomnienia młodości, czyli ok, a zapach jest realny teraz…

      • Czyli na drodze zwierzęta i maszyny mają zostawiać ślady i jest ok bo to wieś?! Super , więc mamy się cofną 30 lat wstecz gdzie wszędzie było wszystko zasrane i kupa gnoju na środku podwórka. Typowe myślenie wieśniaka bo tata tak gospadarzyl i ja też tak będę. 20 lat temu kiedy pracowałem w Niemczech rolnik już wtedy sprzątał drogę po swoich zwierzętach i po skończonej pracy i mimo że nie przepadam za tym narodem to akurat tego wszyscy powinniśmy się od nich uczyć- Wspólnego Porządku

ZOSTAW KOMENTARZ

Please enter your comment!
Please enter your name here

Najpopularniejsze posty

None found

Najpopularniejsze artykuły

None found

NAJNOWSZE WIADOMOŚCI
INNE ARTYKUŁY AUTORA




ARTYKUŁY POWIĄZANE (TAG)

NAJNOWSZE KOMENTARZE

Newsletter

Zapisz się do Rolniczego Newslettera WRP.pl, aby otrzymywać informacje o tym co aktualnie najważniejsze w krajowym i zagranicznym rolnictwie.