Jak poinformował dziś podczas konferencji prasowej podsekretarz stanu w Ministerstwie Rolnictwa Adam Nowak, prawie 80 tys. ha gruntów rolnych ucierpiało podczas tegorocznej powodzi, zaś na 25 tysiącach prowadzona jest jeszcze produkcja roślinna.
– Podjęliśmy działania w ramach Agencji Restrukturyzacji i Modernizacji Rolnictwa i Instytutu Meteorologii i Gospodarki Wodnej, aby dzięki wykorzystaniu technik satelitarnych przeanalizować skalę tych zniszczeń i zgodnie z danymi z IMGW to jest blisko 80 tysięcy po takiej dokładnej gruntownej analizie. Wstępnie podawaliśmy 68 tysięcy hektarów gruntów rolnych, które są dotknięte skutkami powodzi. Ale jeśli popatrzymy na działki dotknięte skutkami powodzi, to jest ponad 120 tysięcy hektarów działek rolnych – informował Nowak.
– Ponad 25 tysięcy hektarów działek rolnych to są te, na których znajduje się obecnie produkcja roślinna, głównie kukurydza na ziarno, również część kukurydzy na kiszonkę, soja, ziemniaki i buraki cukrowe – dodawał.
Pomoc dla rolników. Ciągle czekamy na konkrety
Poza informacjami o formach wsparcia, o których już wiemy, podczas dzisiejszej konferencji mogliśmy się dowiedzieć, że aby uruchomić pomoc, należy wpierw oszacować straty.
– Dzisiaj dokonujemy oczywiście oceny tych strat i to musi być wszystko oszacowane, bo przecież jeszcze z wielu działek woda nie zeszła. […] Rolnicy otrzymają wsparcie, rekompensatę za utracone plony, za utracone dochody. Pan minister jest po to dzisiaj też w Brukseli, żeby pozyskać środki z rezerwy rolnej, dostępne z budżetu unijnego. Będziemy wspierać się też budżetem krajowym, żeby każdy kto ucierpiał wskutek powodzi otrzymał dzisiaj odpowiednie odszkodowanie za to wszystko – mówił wiceminister Krajewski.
Zarys planu działań
Nieco bardziej konkretny w odpowiedzi na pytanie o pomoc rolnikom-powodzianom był podsekretarz Nowak.
– Przygotowujemy kilka rozwiązań. Pierwsze z nich dotyczy pól, dotyczy upraw, które znajdują się na gruntach rolnych, które zostały dotknięte powodzią. A mówimy również o uprawach, które jeszcze nie zostały zebrane. Te uprawy, o których wspomniałem, kukurydza, ziemniaki, buraki, częściowo soja, może w mniejszej trochę skali. Po drugie mówimy o stratach w magazynach w gospodarstwach rolnych. Bo chcę zauważyć, że zboże i pozostałe produkty, surowce rolne, które zostały w gospodarstwach wytworzone, niestety po kontakcie z wodą powodziową nie nadają się zarówno do spożywania przez ludzi, jak i do skarmiania nimi zwierząt. Więc rolnicy te produkty muszą wycofać z rynku lub przeznaczyć na cele energetyczne. I za to będzie konieczna rekompensata – mówił.
Adam Nowak zaznaczył, że należy również oszacować straty w samych gospodarstwach; budynkach, inwentarzu, choć jak informuje, w drugim przypadku straty były relatywnie niewielkie, jednak wszystkim tym zajmą się komisje szacujące.
Polityk podkreślił też konieczność rekultywacji dotkniętych powodzią gleb; już odbyły się spotkania z przedstawicielami m.in. instytucji badawczych, aby taki program przygotować.
– Te ziemie wymagają szybkiej rekultywacji, zebrania kamieni, żwiru, tych naleciałości wskutek fali powodziowej, ale również przywrócenia ich potencjału do produkcji rolnej – stwierdził.
Do całej tej listy Nowak dodał także pomoc w zakresie materiału siewnego i pomoc właścicielom stawów rybnych.