Rolnicy z Podlasia domagają się od Inspekcji Handlowej zwiększenia przez Inspekcję Handlową liczby i częstotliwości kontroli sieci handlowych, oraz bezwzględnego nakładania dla nich kar za nieprawidłowości w zakresie znakowania kraju pochodzenia sprzedawanych owoców i warzyw.
– Oznakowanie świeżych warzyw i owoców krajem pochodzenia jest obowiązkowe, a informacja ta ma ogromne znaczenie dla konsumentów i wpływa na decyzję przy zakupie. Konsument nie może być wprowadzany w błąd. Informacja o kraju pochodzenia każdego produktu powinna być przejrzysta i nie powinna budzić wątpliwości konsumenta – mówi Grzegorz Leszczyński, prezes Podlaskiej Izby Rolniczej.
Stosowanie wielu środków ochrony roślin jest zakazanych w krajach Unii Europejskiej między innymi ze względu na szkodliwość dla zdrowia. Zdaniem PIR konsument powinien wiedzieć, że kupując jabłko oznakowane jako Polskie, nie spożywa jabłka z kraju spoza Unii Europejskiej, który przebył czasami kilkumiesięczną podróż zanim trafił na sklepową półkę tracąc przy tym wiele wartości odżywczych.
– Nie chodzi tu tylko o kwestie patriotyzmu, czy wspieranie rozwoju naszej gospodarki dzięki kupowaniu Polskich produktów, ale także o kwestie zdrowotne. Wszyscy jesteśmy konsumentami i mamy prawo wiedzieć skąd produkt pochodzi, a nieprawidłowości związane ze znakowaniem muszą być surowo i bezwzględnie karane, bo inaczej duże sieci handlowe dalej będą uskuteczniać ten proceder – podsumowuje Grzegorz Leszczyński.
Źródło: PIR
Opracował: Krzesimir Drozd