Do rozległego pożaru chlewni doszło w nocy z 31 sierpnia na 1 września w miejscowości Mydlita pod pomorskim Bytowem. Hodowca poniósł ogromne straty, także w inwentarzu. Zginęły setki prosiąt.
Strażacy zostali wezwani na pomoc około godziny 2.
– W momencie przybycia jednostek część obiektu inwentarskiego objęta była ogniem, pozostała o powierzchni tysiąca metrów kwadratowych była w pełni zadymiona. Zadymienie bardzo utrudniało prowadzenie akcji gaśniczej, strażacy pracowali w aparatach oddechowych – informuje, cytowany przez serwis gp24.pl Fryderyk Mach, rzecznik prasowy KPP Bytów.
W obiekcie znajdowało się około 1900 sztuk prosiąt. Sporą ich część udało się w porę wyprowadzić, około 400 sztuk jednak padło. Straty właściciela hodowli wstępnie wyceniono na 1,5 mln zł, a obecnie badana są przyczyny pożaru.