fbpx

Powiało optymizmem…

W dniach 24-26 kwietnia br. w poznańskiej hali Arena odbyła się dwunasta edycja Międzynarodowych Targów Ferma Świń i Drobiu. Targi, niczym lustro, odsłoniły sytuację, jaka obecnie panuje na rynku. Przeważała niepewność i brak perspektyw. Zwiedzających było jak na lekarstwo. Na wystawie zabrakło również wielu znaczących firm z branży. Na szczęście powiało także optymizmem.

Na targach swoje produkty prezentowało 120 wystawców. Mariusz Jabłoński, dyrektor biura spółki Targiferma, podkreśla, że wystawa w Arenie, to impreza typowo branżowa. Na jej przebieg ma wpływ rysująca się na bieżąco sinusoida sytuacji, jaką mamy na rynku.

– Nie możemy zapominać, że mamy kryzys, zarówno ten światowy, ekonomiczny, jak i ten, mimo ostatniej poprawy, w branży trzody chlewnej. Choć podczas rozmów z wystawcami wyczuwaliśmy niepewność, a kilka firm odmówiło udziału w naszych targach, ze względu na cięcia w budżetach, to faktem jest, że mamy w tym roku więcej wystawców niż w roku ubiegłym. To nas, szczerze mówiąc, zaskoczyło, ale bardzo się z tego cieszymy.

Również zdaniem wielu wystawców imprezy nie można uznać za nieudaną. Choć producentów przyjechało znacznie mniej niż w ubiegłym roku, to wśród nich było więcej osób konkretnie zainteresowanych inwestowaniem w swoje gospodarstwa.
– Wśród producentów jest jeszcze duża nieufność – mówi Klaudiusz Prochota z firmy Riela Agro Polska, wyłącznego dystrybutora sprzętu do wyposażania chlewni niemieckiego producenta Weda. – Sytuacja się jednak poprawia. Mamy dużo więcej zapytań ofertowych. Rolnicy zaczynają znów myśleć o nowych technologiach. Znamy targi, gdzie są tłumy, ale zwiedzający nie zawsze wiedzą, co oglądają.

Baner Syngenta

Tomasz Rutka, prezes firmy Terraexim Agroimpex, wyposażającej budynki inwentarskie, również uważa, że rynek zaczyna odrabiać straty. – Firma Terraexim działa na rynku od 20 lat. Ostatnie zawirowania na rynku spowodowały, że nasza branża również odczuwała pewne trudności. Producenci zaczynają zarabiać pieniądze. Jest dużo telefonów o projekty, o nowe technologie, o doradztwo – powiedział redakcji T. Rutka.

Optymizmu trudno było jednak szukać podczas rozmów z producentami trzody chlewnej. Ich zdaniem wiele zamieszania wywołał program zwalczania choroby Aujeszkyego. Rolnicy, wbrew pozorom, nie są również zadowoleni z cen osiąganych w skupie.
– Należy przywrócić program dopłacania do materiału hodowlanego – uważa Lucjan Ratajczyk, producent trzody chlewnej z okolic Szamotuł. – Kiedyś taki program funkcjonował. Cena pięć złotych nie jest taka wysoka, kiedy porównany ją do kursu euro. Nie równoważy się ona również z cenami pasz. Ponadto choroba Aujeszkyego zbiła” stada. Teraz trudno jest wszystko odbudować.

Potwierdza to Andrzej Gronowski, producent tuczników, również spod Szamotuł. W jego stadzie wykryto ogniska choroby Aujeszkyego. Stało się najgorsze. Producent musiał zutylizować stado.
– Za stado w ilości 100 sztuk dostałem rekompensatę w wysokości 43 tys. złotych. Wtedy pieniądze te były niemałe. Dziś świnie są droższe. Mimo wszystko powoli odbudowuję stado, chociaż zyski z tego są mizerne – mówi zrezygnowany rolnik.

W Polsce niewątpliwie trwa proces restrukturyzacji gospodarstw produkujących żywiec wieprzowy. Rolnicy, głównie ci mniejsi, masowo rezygnują z produkcji wieprzowiny. W ubiegłym roku spadło również drastycznie pogłowie świń. Z danych GUS wynika, że na koniec listopada wyniosło ono zaledwie 14,2 mln szt., czyli o 20% mniej niż w 2007 r.

– Jest wielką szkodą, że straciliśmy wielu producentów, którzy w poprzednich latach zainwestowali w modernizację chlewni – mówi Tadeusz Blicharski, z Polskiego Związku Hodowców i Producentów Trzody Chlewnej “Polsus”. – Kryzys nie pozwolił im na spłatę kredytów. Zabrakło również programów wspierających te gospodarstwa w krytycznym momencie. Na rynku zostali najmocniejsi, którzy umieją produkować efektywniej i przewidywać zachowania na rynku.

Zdaniem T. Blicharskiego, obecne ceny w skupie rekompensują po części dwuletni dołek cenowy. Teraz przyszedł czas na odbudowę stada.
– Ciągle jesteśmy wielkim konsumentem wieprzowiny. Choć ostatnio spożycie na jednego mieszkańca spadło, powinno się ono utrzymać w granicach 43 kg na obywatela. Przy eksporcie ok. 300 tys. ton rocznie, daje to możliwość utrzymania ok. 17 mln tuczników. Odbudowujmy jednak stada w jak najlepszy sposób, tak by zwiększać ich produkcyjność, bez drastycznego zwiększania liczby loch. Korzystajmy przy tym z najnowszego dorobku nauki i techniki – radzi T. Blicharski.

Polska, mimo dużych strat, jest nadal jednym z pięciu największych producentów wieprzowiny w UE. W roku 2008 produkcja wieprzowiny wyniosła u nas niewiele ponad 1,9 mln ton. Najwięcej produkują Niemcy – ok. 5 mln ton. Z prognoz Agencji Rynku Rolnego wynika, że w tym roku krajowa produkcja osiągnie niższy poziom i wyniesie ok. 1,7 mln ton.

tekst: MS/Wrp.pl
foto: AA


Wiadomości Rolnicze Polska na targach:

Redakcja Wiadomości Rolnicze Polska atywnie uczestniczyła w dwunastej edycji targów Ferma Świń i Drobiu 2009 w Poznaniu. Dziękujemy wszystkim za odwiedzenie naszego stoiska.
Wydawnictwo, tradycyjnie już, ufundowało dziewięć rocznych prenumerat w konkursie publiczności, w którym nagrodą główną był laptop. Oprócz prenumeraty, wylosowane osoby otrzymają od nas także dodatkowe gadżety. Gratulujemy zwycięzcom!

McHale - baner
Danko baner marzec 2024
Webinarium konopie - baner
POZ 2024 - baner

Najpopularniejsze artykuły
NAJNOWSZE WIADOMOŚCI
[s4u_pp_featured_products per_row="2"]
INNE ARTYKUŁY AUTORA




ARTYKUŁY POWIĄZANE (TAG)

NAJNOWSZE KOMENTARZE

Newsletter

Zapisz się do Rolniczego Newslettera WRP.pl, aby otrzymywać informacje o tym co aktualnie najważniejsze w krajowym i zagranicznym rolnictwie.