Podczas tegorocznej wystawy Agro Show firma Pöttinger zaprezentowała zupełnie nowy model przyczepy rotorowej – Jumbo 8000. Była to jedna z pierwszych wyprodukowanych maszyn. Jej główną cechą jest liczba noży, których w rotorze jest aż 65. Prezentacja nowego modelu stała się również okazją do dyskusji na temat różnych metod zbioru zielonek.
Skąd pomysł na belkę z 65. nożami? Zdaniem producenta możliwość lepszego rozdrobnienia materiału (teoretycznie 25 mm wobec 34 mm dotychczas) pozwala na lepsze zagęszczenie paszy – zarówno w silosie jak i na samej przyczepie, co po pierwsze pozytywnie wpływa na wydajność zbioru, po drugie zaś na lepszą fermentację i tym samym lepszą jakość kiszonki.
– Na razie na rynku nie występuje drugi konkurent, który miałby założoną belkę 65-nożową. Z czego to wynika? Szczególnie w dużych gospodarstwach widzimy tendencję w kierunku zbioru sieczkarnią i duże gospodarstwa chcą mieć bardzo krótkie cięcie […]. Jestem pewny, że ta przyczepa odbierze część rynku producentom sieczkarni – twierdzi Juliusz Tyrakowski z firmy Pöttinger.
– Ponad 20 lat temu rozpoczęło się coś takiego jak “walka systemów”. To było w momencie wprowadzenia pierwszej przyczepy Jumbo na rynek i myślę, że nadszedł czas, aby wrócić do tej historii – dodaje.
Firma Pöttinger ewidentnie chce pokazać, że przyczepa może być konkurencją dla sieczkarni. Wydaje się to dobrym tropem, szczególnie w sytuacji, kiedy w gospodarstwach mleczarskich coraz bardziej brakuje rąk do pracy. W tym kontekście przyczepy rotorowe faktycznie zyskują przewagę nad sieczkarniami.