Okazuje się, że Polskie Stronnictwo Ludowe jest wobec Ukrainy bardziej radykalne od Konfederacji – a przynajmniej tak samo radykalne. Poseł Sawicki powiedział dziś, że albo Ukraińcy spełnią warunki Polaków, albo on będzie rekomendował nowemu rządowi Polski blokadę członkostwa Ukrainy w Unii Europejskiej.
Sprawa związana jest z protestem polskich przewoźników na granicy, a informuje o niej Do Rzeczy . Marek Sawicki oskarża Ukraińców o korupcję na granicy, który polega na tym, że ”stworzono elektroniczny system wypuszczania polskich samochodów, ciężarówek z Ukrainy, w którym ci, co są w korporacjach płacą 200 dolarów za przejazd, a ci, co są poza korporacjami, żeby dostać się bez kolejki muszą zapłacić 600 dolarów”. Nowa władza jak mówi Sawicki – powinna twardo powiedzieć Ukraińcom, że muszą skończyć z korupcją i oligarchicznym systemem u siebie w państwie, bo to nie podoba się Polakom, a jeśli tego nie zrobią, to nie będzie żadnego otwarcia granicy i liberalizacji handlu.
Poseł Sawicki namawiał do tego Donalda Tuska. Należy przez to rozumieć, że nie musi już w tej sprawie konsultować się z prezesem Kosiniakiem-Kamyszem i że jest to stanowisko PSL.
Bardzo jesteśmy ciekawi, co na to przewodniczący Koalicji Obywatelskiej, były przewodniczący Europejskiej Partii Ludowej, Donald Tusk. Bo to stanowisko Marka Sawickiego (i, jak domniemamy, całego PSL) nie do końca jest chyba po myśli komisarki Ursuli von der Leyen. Ale trzymamy kciuki – w imieniu polskich przewoźników przede wszystkim, przy których skorzystać mogą polscy rolnicy.