Pomimo ostatnich wzrostów cen, niemieccy rolnicy nie śpieszą się ze sprzedażą zbóż

Niższe koszty produkcji, w tym przede wszystkim nawozów i o wiele wyższe ceny ziarna. Jak bardzo różni się rzeczywistość niemieckich rolników od polskich realiów, wbrew nagłówkom niektórych mediów, że Niemcom nie mamy czego zazdrościć. Mimo to niemieccy rolnicy nie są skłonni do sprzedaży zbóż po obecnie obowiązujących cenach.

I to pomimo ostatnich podwyżek na tamtejszym rynku, które jednak zaczęły ustępować pod koniec tygodnia. W Südoldenburgu cena pszenicy paszowej wynosiła w czwartek 259 euro za tonę, zaś cena pszenicy konsumpcyjnej w Hamburgu to 273 euro za tonę. Cena rzepaku we wschodniej części kraju to 461-468 euro za tonę, zaś w pozostałej sięgają prawie 480 euro za tonę. Cena kukurydzy to ok. 270-274 euro za tonę. To i tak w porównaniu do cen sprzed tygodnia 15-20 euro za tonę więcej w przypadku pszenicy i nawet 50 w przypadku rzepaku.

Jak informuje serwis Kaack, ostatnie ruchy cenowe na rynku niemieckim nie przełożyły się na zwiększenie ruchu w skupach, a rolników trudno jest przekonać do sprzedaży ziarna. Handlowcy najczęściej odsyłani są z kwitkiem z informacją, że mogą pojawić się znów, kiedy cena rzepaku przekroczy 500 euro za tonę, a w przypadku pszenicy kiedy z przodu pojawi się “3”.