Belchim Crop Protection wszedł w nowy rok z ambitnymi planami. Po dwóch świeżo zarejestrowanych preparatach, w tym roku firmę czeka jeszcze 7 kolejnych rejestracji.
Podczas zorganizowanej przez Belchim konferencji, przedstawiciele firmy zaprezentowali plany na bieżący rok. Firma od momentu powstania (1987 r.) systematycznie się rozwija i zapowiada też dalszy rozwój.
W Polsce Belchim funkcjonuje od 6 lat i jest znana przede wszystkim wśród producentów warzyw i sadowników, z uwagi na jej portfolio. W tym roku poszerzy się ono o kilka nowych produktów. Wśród tych zarejestrowanych do tej pory jest m.in. akarycyd Milbeknock 10 EC do zwalczania przędziorków i pordzewiaczy na jabłoni oraz fungicyd Globaztar 250 do stosowania głównie zapobiegawczego w zwalczaniu chorób grzybowych w uprawach zbóż.
Na rejestrację czekają już też kolejne preparaty: Premazor oraz Chikara Duo (do ochrony sadów), Kunshi, Narita oraz Proxanil (do ochrony ziemniaków przed zarazą i alternariozą), herbicyd Proman (do stosowania w ziemniakach) oraz Moxa (do ochrony zbóż).
Federic Charpetier, dyrektor Belchim na Europę podkreślił, ze firma planuje ekspansję i rozwój poza rynki starego kontynentu – do Afryki oraz do Azji. Podkreślił on również, że do 2020 roku firma chce wprowadzić kolejnych 40 środków ochrony roślin na rynek. – Belchim chce się skierować w kierunku upraw małoobszarowych. Czyli, jak będzie rejestracja preparatów, to będą one przeznaczone do stosowania w uprawach małoobszarowych – dodał Federic Charpetier.
Belchim w swojej działalności ma również pewien priorytet: – Chcemy zbliżyć się do sytuacji, gdy po użytych środkach ochrony roślin nie będzie żadnych pozostałości w środowisku – podkreślał Charpetier. – Toksyczność pochodzi nie tylko z substancji czynnej, ale też z innych zawartych w preparacie składników, jak, np. adiuwanty. To co możemy zrobić, to poprawa formulacji, substancji aktywnej i jej koncentracji. Ale jest to trudny i kosztowny proces – wyjaśnił.
Renata Struzik.