Wg raportu Europejskiego Urzędu ds. Bezpieczeństwa Żywności w 96,3% prób żywności przebadanych w roku 2022 poziom ilości pestycydów był niższy od dopuszczalnego. Okazuje się jednak, że pozostałe prawie 5% to próby pochodzące głównie z żywności importowanej.
Podczas ostatniej Komisji Rolnictwa i Rozwoju Wsi Parlamentu Europejskiego członkowie komisji dyskutowali na temat pozostałości pestycydów w żywności sprzedawanej w Unii Europejskiej. Podstawą debaty było sprawozdanie EFSA z marca 2023 r., w którym przedstawiono wyniki w oparciu o 110 829 prób przeanalizowanych w 2022 r.
Substancje nieznanego pochodzenia
EFSA stwierdziła w raporcie, że w 96, 3% próbek nie było przekroczonych dopuszczalnych limitów pestycydów, jednak europosłów nie usatysfakcjonowały przedstawione dane. Krytyka raportu płynęła ze wszystkich frakcji Parlamentu Europejskiego.
– To dobrze brzmi, ale skoro 96,3% samochodów nie zabije nas, to znaczy, że 1 na 25 jest zagrożeniem. Dlatego uważam, że wskaźniki są niepokojące, tym bardziej, że w raporcie mamy substancje, o których nie wiemy, skąd się wzięły – denerwował się Luke Flanagan z Lewicy.
Raffaele Stancanelli (Patrioci dla Europy) stwierdził, że nawet jeśli tylko w 5% stwierdzono przekroczenie poziomów, to te 5 procent spośród 110 829 prób to jednak całkiem spora liczba.
Zakazane pestycydy i nieuczciwa konkurencja
Poseł Zielonych, Thomas Waitz, był oburzony tym, że w badaniu wykazano 5% prób niewiadomego pochodzenia, a w 50% tych prób, w których poziom pestycydów był przekroczony, były pestycydy zakazane w Unii Europejskiej.
– Jak to możliwe, skoro pochodzenie żywności ma być udokumentowane? Te pestycydy znajdują się w 75% badanej importowanej żywności. Czyli co to jest – nielegalny przemyt? Na pewno nieuczciwa konkurencja – grzmiał Waitz.
Poseł Postępowego Sojuszu Socjalistów i Demokratów Dario Nardanelli również stwierdził, że w większości przekroczenie limitów stwierdzono w produktach importowanych do UE, co oznacza, że powinno się informować konsumentów o niebezpieczeństwie dla zdrowia produktów importowanych. Elsi Katainen z Grupy Odnowienie Europy zauważyła, że wiele prób z przekroczeniem poziomów zawierało nawet 16 pestycydów, i to w owocach czy warzywach, których nie gotujemy przed spożyciem.
Klauzule zwierciadlane – natychmiast
Wszyscy członkowie Komisji Rolnictwa PE zażądali do Komisji Europejskiej wymogu “klauzul zwierciadlanych” w umowach o wolnym handlu.
Ester Herranz Garcia (EPP) wprost mówiła, że im więcej produktów z krajów trzecich, tym więcej pestycydów:
– Mamy trzykrotnie więcej niedozwolonych pestycydów w produktach, których się nie gotuje; 200% więcej pestycydów w owocach i warzywach. 74 substancje niedozwolone w UE znajdują się w żywności sprzedawanej w Unii a niewyprodukowanej w Unii. Rolnicy w UE nie mogą korzystać z tych substancji, to nieuczciwa konkurencja. Wymagamy zwierciadlanych klauzul i wzajemności – żądała posłanka.
Zbieranie danych – i co poza tym?
Europosłowie mówili o tym, że do Unii Europejskiej importuje się produkty z Brazylii, gdzie nie ma żadnych ograniczeń w stosowaniu pestycydów, soję z Kanady, gdzie pestycydy mogą być stosowane do 4 dnia przed zbiorem, czy pomarańcze z Ameryki Płd., które wskutek stosowania środków ochrony roślin wyglądają ładniej, a więc są chętniej kupowane w UE. Jednak działanie EFSA ogranicza się tylko do badania próbek.
– Czy działalność EFSA tylko zbieranie danych, czy są wyciągane jakieś wnioski? Czy będą zakazy importu, co dzieje się z przedsiębiorstwami, które importują zakazane produkty? Praktyka wykazuje, że nie ma żadnych zakazów – pytał Ivan David z Europy Suwerennych Narodów.
Członkowie Komisji zwracali też uwagę na to, że badania nie obejmują zbóż i pasz, a ponadto przeprowadzone były w 2022 r., więc nie są aktualne.
Czy EFSA bada “czarny rynek”?
– Byłem zaskoczony, że nie było podwyższonych wartości w przypadku zbóż: rumuńscy rolnicy protestowali przeciwko importowi zbóż z Ukrainy twierdząc, że ogromne ilości zostały sprowadzone bez certyfikatów. Czy EFSA bada “czarny rynek”? Dlaczego o tym nie mówimy? Wiemy, że są podwyższone poziomy w zbożu z Ukrainy, a badanie przeprowadzono w 2022 r. – kiedy będą aktualne badania – pytał Luis-Vincentiu Lazarus z Rumunii.
Francuski rolnik dumny i wściekły
Poseł i rolnik Benoit Cassart z Renevew powiedział to, co stanowi właściwie podsumowanie wypowiedzi wszystkich członków Komisji:
– Jestem dumny i wściekły. Dumny, bo w ponad 98% produktów były spełnione normy, a wściekły, bo nie były spełnione w produktach importowanych. Pozwalamy, aby robiono z nas wariatów – najwyższy czas, by jasno wprowadzić w umowy o wolnym handlu “klauzule zwierciadlane”.