W najnowszym odcinku podcastu Co w ciągniku piszczy redakcja Wiadomości Rolniczych Polska opowiada o nietypowym teście: jak domowy ocet poradził sobie z czyszczeniem chłodnicy w legendarnym Ursusie C-355. Czy taki „babciny sposób” to genialne rozwiązanie, czy prosty sposób na kłopoty?
Ursus C-355 z 1973 roku, używany sezonowo do lżejszych prac w gospodarstwie, przez lata chłodzony był wodą. To spowodowało gromadzenie się kamienia kotłowego i osadów w układzie chłodzenia. Gdy redakcyjny kolega postanowił przejść na płyn chłodniczy, zespół doradził najpierw gruntowne czyszczenie układu — domowym octem.
Dwulitrowy „koktajl octowy” uzupełniony wodą szybko rozpuścił złogi kamienia, co było widać po kolorze spuszczonej cieczy. Zachęceni sukcesem, redaktorzy powtórzyli zabieg, co skutecznie oczyściło układ, ale… ujawniło problem. Kamień kotłowy przez lata maskował miejsca korozji wewnątrz chłodnicy. Po jego rozpuszczeniu ujawniły się nieszczelności…
Co stało się dalej? Zapraszamy do wysłuchania najnowszego odcinka naszego podcastu!
Zdecydowanie odradzam stosowanie octu. Tak samo jak udało się wypełnić używanie czerwonego silikonu octowego do składania silników czy skrzyń biegów.
Ocet jak raz wejdzie w reakcje to długo działa i niszczy strukturę metalu. Trzeba by użyć środek który zatrzyma to działanie.
Lepiej użyć dedykowanej płukanki do układów chłodzenia.
Co za głupota poparta gusłami. Nie wolno stosować octu ponieważ rozpuszcza połączenia lutowane. Nie mamy czasów kryzysu, przecież można kupić dedykowane środki które nie tylko nie wejdą w reakcję z cyna, ale też mają inhibitory korozji…
Ja chcąc odkamienić układ chłodzenia w c360 dolałem 100ml octu + woda do pełna chłodnicy i to był błąd po roku nowe zaślepki w głowicach przeżarło,także odradzam lania octu do układu.