Dzisiaj przed briefingiem prasowym w na terenie oddziału Elewarru w Nowych Proboszczewicach k. Płocka lokalni rolnicy mieli okazję porozmawiać z ministrem rolnictwa Robertem Telusem i przesem Elewarru Hubertem Grzegorczykiem. Udało nam się zarejestrować obszerny fragment tej rozmowy, który prezentujemy poniżej.
Jak zauważył minister Telus podczas rozmowy, nie jest problemem to, że ukraińskie zboże zostało na terenie Unii Europejskiej, lecz to, że zostało ono niemal tylko w krajach sąsiadujących z Ukrainą. Tę myśl zresztą kontynuował podczas konferencji prasowej, przytaczając chociażby przykład Hiszpanii, która wobec nasilającej się suszy bardzo potrzebuje ukraińskiego zboża.
Minister stwierdził także, że duże firmy dadzą sobie radę w obecnej sytuacji (m.in. ze względu na długoterminowe kontrakty) oraz że u rolników nie jest jeszcze aż tak źle, ale największy problem jest w mniejszych firmach, które skupiły zboże bardzo drogo, a obecnie muszą sprzedawać je po cenach nawet o 100% niższych.
Do smutnej konstatacji doszło pod koniec rozmowy, kiedy minister Telus słusznie zauważył, że nawet ta ilość zbóż, jaka trafiła do nas z Ukrainy nie byłaby problemem, gdyby nie kryzys hodowli w Polsce.
**Narzekać jest łatwo, zawsze znajdzie się problem a rozwiązanie problemów należy do mądrych i odważnych tak jak to czynią rząd i TELUS brawo**
I co nagle się okazuje że jednak zostawało, szczyt obłudy i bezczelności