Coraz więcej firm maszynowych posiada w swojej ofercie wracające do łask pielniki. Nie inaczej jest w przypadku gliwickiego Mandamu, który już oficjalnie wprowadził do cennika takie narzędzie. Jednak podczas tegorocznych targów Agrotech firma pokazała nie tylko to urządzenie, ale inne swoje najnowsze konstrukcje.
Wspomniany na początku Eko-Wir jest tzw. pielnikiem wirnikowym o szerokości roboczej 6,2 m, który umożliwia spulchnianie gleby i usuwanie chwastów. Producent twierdzi, że maszyna doskonale sprawdzi się przy kruszeniu wyschniętej skorupy ziemi, która później będzie lepiej przygotowana do przyjęcia nawet obfitych opadów deszczu.
Elementami roboczymi w tym przypadku są gwiazdy o średnicy 540 mm. Są one zawieszone na wahaczu zabezpieczonym sprężyną, dzięki czemu maszyna dobrze kopiuje teren, co zdaniem producenta ma pozwolić na pracę z maksymalną prędkością nawet do 25 km/h. Maszynę wyceniono na 73 855 zł netto.
Zwiedzający mieli również okazję zobaczyć jedną z nowszych konstrukcji jaką jest brona talerzowa GAL-K 4,0 HD, która została stworzona z myślą o pracy w trudnych warunkach. Do jej produkcji wykorzystywana jest stal drobnoziarnista, a dodatkowo zmianie uległ system składania maszyny. Teraz za bezpieczny transport po drogach publicznych odpowiadają nie dwa, a cztery siłowniki. Ponadto maszyna wyposażona jest w amortyzację osi jezdnej dla polepszenia komfortu jazdy. Cena wersji podstawowej to 108 520 zł netto.
Odwiedzając stoisko można się było także przyjrzeć zmodernizowanemu agregatowi Flex, którego konstrukcję dodatkowo wzmocniono, aby maszyna była jeszcze bardziej wytrzymała. Gliwicki producent pokazał również bronę talerzową Gal S z hydropakiem do sprzęgu siewnika, które to rozwiązanie powróciło po kilku latach nieobecności.
